Oto mekka dla fanów driftingu – Driftland
W Polsce przyzwyczailiśmy się już do tego, że brakuje profesjonalnej infrastruktury do trenowania różnych dziedzin sportowej jazdy. Tory wyścigowe z prawdziwego zdarzenia możemy policzyć na palcach jednej ręki, a temat driftingu to już w ogóle kosmos.
Na pocieszenie dodamy, że w całej Europie również nie naliczymy wielu torów dedykowanych do nauki driftu. Grupa Brytyjczyków postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i stworzyli obiekt dedykowany do takiej zabawy.
Zagraniczny serwis XCAR postanowił przybliżyć całą historię tego nietypowego obiektu, a twórcy opowiadają w materiale jak wyglądały prace od pierwszego konceptu, aż po uruchomienie Driftlandu.
Brytyjski obiekt pozwala wszystkim adeptom driftingu szlifować swoje umiejętności w bezpiecznym miejscu. Jest tutaj miejsce także dla widzów, którzy poza wdychaniem (niezdrowego, ale upojnego) dymu z opon mogą zobaczyć różne motoryzacyjne perełki, począwszy od BMW, poprzez Toyoty, a skończywszy na rajdowym Fordzie Escorcie.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: