Nadchodzą zmiany w przeglądach
Rząd przygotowuje kolejne zmiany w prawie o ruchu drogowym. Tym razem na tapecie pojawi się temat przeglądów. Po Polsce jeździ zbyt dużo samochodów, których stan techniczny jest niedopuszczalny. Dlatego przygotowywana jest zmiana, która utrudni podbijanie "lewych" przeglądów.
Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju pracuje nad projektem nowelizacji, wprowadzającej zmiany w kwestii przeglądów. Według nowych przepisów wystarczy jeden dzień spóźnienia z badaniem technicznym, a będziemy musieli zapłacić za nie podwójnie. To jednak nie wszystkie nowości.
Podczas przeglądu diagnosta będzie wykonywał zdjęcie badanego pojazdu, a na przedniej szybie pojawi się naklejka, która będzie informowała o dacie ważności przeglądu. Dzięki temu odpowiednie służby nawet podczas postoju na parkingu będą mogły sprawdzić, czy badanie jest ważne. Poza tym przegląd będzie tradycyjnie wbijany do dowodu rejestracyjnego.
Kolejną nowością będą wizyty ITD w stacjach kontroli pojazdów jako tajemniczych klientów. Takie działania mają wychwycić miejsca, gdzie przeglądy są podbijane niesprawnym samochodom.
W wyniku tych zmian podrożeją przeglądy. Cena za badanie techniczne wyniesie na pewno co najmniej 150 złotych w przypadku samochodów osobowych oraz 100 złotych w przypadku motocykli. Jednak ta kwestia nie została jeszcze sfinalizowana. Środowisko diagnostów od kilku lat naciska mocno na podwyższenie cen.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: