
Złoty Brabus dla szejka
Brabus specjalizuje się w wyciskaniu mocy tam, gdzie wydawałoby się, że osiągnięto już szczyt. W Dubaju pokazano właśnie model Rocket 900 w specjalnej, złotej edycji.
Nie jest to całkowicie nowy projekt Brabusa, ale powstał na bazie Rocket 900 i został dostosowany do potrzeb wymagającego rynku, jakim są klienci z Emiratów Arabskich. Auto zostało pomalowane specjalnym, satynowym lakierem „Desert Gold” o barwie złota. Nie wiemy, ile kosztuje ten lakier, ale wygląda on fenomenalnie. Do tego dołożono sporo wstawek z włókna węglowego, a całość postawiono na 21-calowych felgach Monoblock F Platinum Edition.
Pod maską Rocket 900 Desert Gold Edition drzemie silnik V12 o pojemności 6,3 litra prosto z wersji S65 AMG. Jednak w tym przypadku został on mocno zmodyfikowany. Zmieniono układ dolotowy, dołożono większe turbosprężarki i pojawił się także specjalnie zaprojektowany wydech, którego głośnością można sterować z wnętrza samochodu.
To wystarczyło, żeby wydobyć z jednostki potężną moc 900 KM oraz 1500 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który ze względu na ograniczenia 7-biegowego automatu został elektronicznie ograniczony do wartości 1200 Nm.
Sprint od 0 do 100 km/h zajmuje w tym modelu 3,7 sekundy. Prędkość 200 km/h pojawia się po 9,7 sekundy. Maksymalnie można się poruszać z prędkością 350 km/h, chociaż zegary są wyskalowane do 400 km/h.
Cena samochodu nie została ujawniona.
Najnowsze
-
Od Couriera do Transita – kompletny przegląd modeli Ford Pro i zabudów. Który wariant wybrać dla swojej firmy?
Oto przegląd modeli Ford Pro - od kompaktowego Couriera po pełnowymiarowego Transita. Sprawdź, jakie zabudowy są dostępne, porównaj ładowność, zasięg i funkcjonalność, i dowiedz się, który wariant najlepiej odpowiada potrzebom Twojego biznesu. -
Via Carpatia to droga donikąd? Oto dlaczego Polska wschodnia wciąż nie ma swojej ekspresówki
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
-
Tranzyt przez Warszawę to koszmar? Nowy wariant trasy S7 dzieli mieszkańców i kierowców!
-
Jeździłyśmy Alpine A290. To początek nowego rozdziału
Zostaw komentarz: