Vettel najszybszy na treningach przed GP Włoch

Po dwóch tygodniach przerwy najszybsza seria wyścigowa pojawia się we Włoszech, na torze Monza, który w sercach Włochów jest na równi z rodziną, flagą oraz marką Ferrari. Jak przebiegły treningi?

fot. Pirelli

Zanim przejdziemy do opisywania treningów, warto powiedzieć o kilku zmianach i drobnych poprawkach na torze Monza. Otóż tarki i pobocza zostały przemalowane i obecnie są w kolorach włoskiej flagi. Tarki na szykanach są znacznie dłuższe i wyższe – w ten sposób zapędy wielu kierowców do ich ścinania będą zapewne mniejsze. Spore poruszenie wśród kierowców i ich zespołów wywołują żwirowe pobocza, które nie gwarantują już powrotnego wjazdu na tor po wypadnieciu z trasy, a wręcz przeciwnie, mają go uniemożliwić.  

FIA, po kontrowersjach ze Spa związanych z kątem wychylenia przedniej osi bolidu do podłoża, ogłosiła, że wszystkie zespoły mają stosować wychylenie 3,25 stopnia. Ten nakaz podyktowany jest tym, że na Spa RBR ustawiając wychylenia przedniej osi do podłoża na poziomie 4 stopni, spowodował zagrożenie dla życia nie tylko swoich kierowców ale i innych uczestników GP.  

Trening pierwszy
Po chmurnym i deszczowym Spa, Monza przywitała kierowców słoneczną pogodą. Mimo że pogoda zachęcała do jazdy, kierowcy tradycyjnie już wyjechali na okrążenia instalacyjne i schowali się do boksów, dając mechanikom czas na oczyszczenie i sprawdzenie auta. Sensację w garażach wywołało tylne skrzydło McLarena, dzięki któremu kierowcy z Woking mają znacznie więcej docisku niż rywale, a prędkości w niektórych sektorach są znacznie wyższe niż u innych.  

Przez pierwsze 40 minut sesji kierowcy bardzo ospale pokonywali kilometry na torze Monza i po pojedynczych okrążeniach chowali się z powrotem do garaży. Pierwszym pechowcem, który postanowił przejechać większą ilość okrążeń był Karun Chandhok. Awarii uległ układ kierowniczy, który nie reagując na żadne polecenia ze strony kierowcy, spowodował zjazd kierowcy do boksu. Usterka została w dość krótkim czasie usunięta i Hindus mógł dalej kontynuować trening.

Ciekawostka: logo Pirelli z wydłużoną literą „P”, które widnieje na wszystkich oponach Formuły 1, po raz pierwszy pojawiło się w 1908 roku podczas rajdu z Nowego Jorku do Paryża. Służyło odróżnieniu włoskich opon od produktów rywali. Rok wcześniej Pirelli triumfowało w Rajdzie Paryż-Pekin 1907. Informacja prasowa ogłaszająca to historyczne wydarzenie została ręcznie spisana atramentem i wysłana do kilku wybranych włoskich gazet.

Czy kierowcy Ferrari zdobędą podium na rodzimej ziemi swojego zespołu?
fot. Pirelli

Czasy w tabeli zmieniały się dość szybko i na 30 minut przed końcem sesji pierwsze miejsce zajmował Vettel z czasem 1:25,914. Pech nie opuszczał natomiast zespołu Lotus. Po problemach Karuna, także Heikki Kovalainen miał problemy. Awarii uległa skrzynia biegów a Fin zmuszony został do zatrzymania swojego bolidu między zakrętami Lesmo. Parę sekund po wycofaniu się Fina, Schumacher w dość efektowny sposób wyleciał na pobocze w zakręcie Parabolica. Na szczęście nie zakopał się w żwirowej pułapce, których na Monzie jest pełno.

Im bliżej końca sesji tym ruch na torze się zmniejszał, pojedynczy kierowcy wykonywali okrążenia ze sporym zapasem paliwa a część po prostu nudziła się w boksie. Kolejnym, który pożegnał się z sesją treningową był d’Ambrosio. Bolid Belga odmówił posłuszeństwa na końcu prostej startowej.

Pierwszą sesję na torze Monza wygrał Hamilton, który wykręcając na pośrednich oponach PZero „białych” rezultat 1.23,865 o prawie sekundę wyprzedził Jensona Butona. Trzecie miejsce zajął Vettel ze stratą około półtorej sekundy do pierwsze Anglika.

Drugi trening
Druga sesja podobnie jak pierwsza przywitała kierowców i kibiców słoneczną pogodą. Nie był to jednak udany trening dla teamu Toro Rosso. Najpierw Jaime Alguersuari musiał radykalnie zmienić tor jazdy na prostej startowej, by nie uderzyć w tył bolidu Force India, a chwilę później Buemi wypadając z zakrętu Parabolica uszkodził lewy bok bolidu na bandzie. Mechanicy nie wyglądali na szczęśliwych, mając na uwadze, że czas który miał być dla nich wolny, spędzą na naprawie bolidu.  

Czy Hamilton tym razem dojedzie do mety?
fot. Pirelli

W początkowej fazie treningu kierowcy korzystali ze średnio twardej mieszanki, oznaczonej białym paskiem – medium. Temperatura toru wynosiła około 40 stopni, co bardzo pomagało kierowcom Ferrari w ich rozgrzaniu, po problemach w pierwszej sesji. Po upływie około 30 minut część kierowców zdecydowała się na zmianę opon na miękką. W tym czasie na torze pojawił się Nico Rosberg, który po naprawie drobnych usterek w końcu mógł wyjechać na tor. Niestety czasy uzyskiwane przez Rosberga były katastrofalne i Niemiec tracił do prowadzącego Vettela około pięciu sekund. Największym pechowcem był Ricciardo, który przez awarię elektroniki był skazany na oglądanie sesji na szklanym ekranie. Na dziesięć minut przed końcem sesji na torze pojawili się wszyscy kierowcy łącznie z Ricciardo, który miał tylko parę minut na jazdę po torze Monza. Kierowcy wykonywali w tym czasie okrążenia wyścigowe aktywując DRS tylko w miejscach dozwolonych lub nie używając go wcale.

Ostatecznie drugą sesję wygrał Vettel z czasem 1:24,010 wyprzedzając drugiego Hamiltona i Schumachera (na tym samym torze siedmiokrotny mistrz świata ogłosił w 2006 roku swoje pierwsze odejście ze sportu), który sprawił sporo radości swoim mechanikom. Warto też dodać, że czasy w drugiej sesji treningowej były o około 0.2 sekundy gorsze niż podczas pierwszego treningu. Podczas tej sesji kibice mogli też zauważyć lekko spuchnięte oko Pietrova – Rosjanin nabawił się kontuzji podczas gry w piłkę przed GP Włoch oraz czarny kask Rosjanina, który łączy się z rodzinami ofiar katastrofy samolotu drużyny hokejowej w Rosji. Natomiast Fernando Alonso ma zbite kolano, gdyż jak informuje hiszpańska prasa, przesadził z jazdą na rowerze.

Trzeci trening 
Trzeci trening to popis Vettela. Niemiec z czasem 1:23,170 pokonał o blisko pół sekundy drugiego Webbera oraz trzeciego Massę. Kolejny pobyt na torze Monza znów przebiegał pod znakiem słońca i bezchmurnego nieba. Sobotni poranek przyniósł również wiele ciekawych informacji. Nakaz FIA o stopniu wychylenia kół będzie traktowany jako przepis, a każde jego złamanie będzie traktowane jak przestępstwo – FIA zdecydowała, że złamanie tego zapisu będzie oznaczać stosowanie niebezpiecznych konstrukcji, za które grozi nawet dyskwalifikacja. 

Cała sesja treningowa przebiegła pod znakiem testowania miękkiej mieszanki opon oraz okrążeń kwalifikacyjnych. Podczas sobotniej sesji sporo problemów miało Ferrari, które po nieudanym piątku prawie przez całą trzecią sesję pracowało nad ustawieniami. Kiedy wydawało się, że Felipe Massa, który zameldował się na trzecim miejscu powalczy w kwalifikacjach, sporo rozczarowania wlał w serca kibiców Alonso, który był tylko ósmy. Pod sam koniec treningu na tor nie wyjechał Ricciardo, ponieważ w jego bolidzie doszło do wielu awarii jednocześnie, a mechanicy woleli skupić się na pracy i zdążyć przed sesją kwalifikacyjną. 

Kraksa Buemiego.

Problemy Alguersuariego.

Okrążenie z Alonso.

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze