Opona może być tania, nie warto wydawać na wulkanizatora… Obalamy mity i absurdy o oponach!

Koniec ubiegłego wieku przeniósł wiele mitów na temat opon do publicznej debaty, a niektóre z nich są nadal żywe. Wiara w te pogłoski może być tragiczna w skutkach nie tylko dla kierowców, ale również dla pasażerów i innych uczestników ruchu drogowego. Obalamy mity, które od wielu lat przewijają się na wielu forach internetowych wśród kierowców!

Mit 1. Opona jest mało istotna w samochodzie – wystarczy byle jaka i tania
Opony są jedynym punktem styku pojazdu z drogą. Gdy dojdzie do nagłej i niebezpiecznej sytuacji, to właśnie jakość i stan opon może zadecydować o długości drogi hamowania przed przeszkodą czy pieszym. Nawet najnowocześniejsze systemy w samochodzie nie będą skuteczne, jeśli opony będą zużyte lub uszkodzone. Dobrej jakości opony to ważna inwestycja w bezpieczeństwo – oznaczają większą kontrolę nad autem.

Mit 2. Opony zimowe latem są jak opony całoroczne
Opona zimowa, zwłaszcza z częściowo zużytym bieżnikiem, nie staje się ani oponą letnią, ani całoroczną! Specjalna budowa bieżnika i mieszanka gumy użyta w produkcji zimowek nadal pozostaje taka sama – opony zimowe mają bardziej miękką gumę, dzięki czemu w niższych temperaturach nie stają się twarde jak plastik i pozostają elastyczne. Ta zaleta zimą staje się jednak dużą wadą latem, kiedy temperatury rozgrzanej jezdni osiągają 50-60oC i więcej. Wtedy przyczepność opony zimowej drastycznie maleje – znacznie wydłuża się droga hamowania. 

Mit 3. Kiedyś był jeden rodzaj opon i dzisiaj też to wystarczy
W latach 80-tych i początkach lat 90-tych na drogach był mniejszy ruch, a więc kierowcy mieli większy margines bezpieczeństwa – droga hamowania nie musiała być tak krótka jak teraz. Co więcej, samochody były lżejsze. Obecne osobówki są o 25-30% cięższe od swoich odpowiedników sprzed 20-30 lat. Dodajmy, że w czasach ustroju słusznie minionego rarytasem były jakiekolwiek opony, nie mówiąc już o najnowszych rozwiązaniach. W dzisiejszych czasach dobre opony całoroczne – które mają homologację zimową – są rozwiązaniem dla kierowców podróżujących w warunkach miejskich i na krótszych dystansach. Należy jednak pamiętać, że jest to rozwiązanie kompromisowe – nigdy nie dorównają one właściwościom opon sezonowych. Zaletą współczesnych czasów jest to, że kierowcy mogą dobrać rodzaj opon do swoich wymagań i specyfiki użytkowania.

Mit 4. Im więcej powietrza w oponach, tym lepiej Absolutnie nie!
Przy większej ilości powietrza niż przewiduje producent auta opona będzie przylegać do drogi tylko jej środkiem – w konsekwencji sami sobie zmniejszymy przyczepność. Dodatkowo narazimy się na pęknięcie gumy z powodu przekroczenia maksymalnego poziomu ciśnienia, a zawieszenie naszego samochodu na szybsze zużycie . Z kolei przy zbyt małym ciśnieniu styk z drogą zapewnią jedynie barki bieżnika. Tylko przy optymalnym ciśnieniu, jakie ustalił producent danego samochodu, opona spełni swoje zadania.

Mit 5. Można stosować dowolne rozmiary opon, byle tylko pasowały na posiadane felgi
Zdarza się, że przy kupnie opon – zwłaszcza przez Internet albo z drugiej ręki – kierowcy nie zwracają uwagi na to, czy pasują one do danego modelu samochodu i są zgodne z zaleceniami producenta. Niektórzy są przekonani, że wystarczy, aby pasowały one do felg. Może to być źródłem dużych problemów na drodze. Źle dopasowana opona może zsunąć się z felgi, a za mała jest bardziej wrażliwa na przegrzanie czy przetarcia i wybrzuszenia, które mogą skutkować jej pęknięciem podczas jazdy. Nasze auta są testowane i homologowane na określonych rozmiarach felg i opon. Założenie niewłaściwego ogumienia będzie skutkować pogorszoną przyczepnością, nieprzewidywalnym zachowaniem samochodu na zakrętach lub tarciem opon o nadkole.

Mit 6. Sposób przechowywania opon nie ma znaczenia
Tylko opony przechowywane w odpowiednich warunkach zachowują swoje właściwości. Guma przechowywana pod chmurką, czy w temperaturze niższej niż 5oC lub wyższej niż 30oC szybciej parcieje i deformuje się. Nie należy również trzymać opon w pobliżu źródeł ciepła, promieniowania UV, ozonu oraz paliw, olejów, smarów i chemikaliów. Wszystkie te czynniki mają wpływ na właściwości ogumienia. Podczas jazdy przy prędkości 140 km/h opona obraca się ponad 1000 razy na minutę, a wtedy kierowca nie może mieć wątpliwości co do jej wytrzymałości.

Mit 7. Małe warsztaty oferują tańsze usługi – lepiej oszczędzić na wulkanizatorze
Tylko dobre warsztaty, które mają profesjonalne, stale serwisowane narzędzia i maszyny oraz wyszkoloną załogę dają pewność, że nasze ogumienie i felgi nie zostaną uszkodzone przez zużyte narzędzia czy nieumiejętne zdejmowanie i zakładanie opon. Nie warto jeździć do przypadkowych serwisów oponiarskich, w których cena usług jest ich jedyną zaletą. Profesjonalny serwis, odpowiednie warunki przechowywania opon, stałe kompletowanie wyposażenia warsztatu oraz szkolenia dla mechaników wpływają na cenę, ale także na nasze bezpieczeństwo.

Mit 8. Opony używane są równie dobre, jak nowe
Kupowanie używanych opon to tylko pozorna oszczędność. Nawet jeśli wysokość bieżnika jest odpowiednia (powyżej 1,6 mm), to nie znamy historii ich użytkowania. Takie ogumienie, które na pierwszy rzut oka wydaje się być w dobrym stanie, mogło wcześniej jeździć kilka miesięcy ze zbyt małym ciśnieniem – co uszkadza warstwy wewnętrzne opony i osłabia jej wytrzymałość. Opony mogły być także nieprofesjonalnie naprawiane lub przechowywane w niewłaściwych temperaturach. W warunkach drogowych może prowadzić to do groźnych sytuacji – na przykład pęknięcia ogumienia w czasie jazdy lub przyczynić się do groźnego wypadku. Skąd na rynku mają wziąć się dobre i używane opony, skoro raptem połowa kierowców tylko raz na jakiś czas sprawdza ciśnienie w kołach? Inwestycje w nowe opony należy więc traktować jako głos rozsądku – nie oszczędzajmy na swoim bezpieczeństwie.

Mit 9. Producenci opon lepiej zarabiają na oponach sezonowych
Producentom opon, patrząc wyłącznie z punktu widzenia zysków, byłoby wszystko jedno, czy w ciągu 5-6 lat sprzedadzą statystycznemu kierowcy dwa komplety opon letnich, czy jeden letnich i jeden zimowych. Jeżdżąc na jednym komplecie cały rok i tak kierowca szybciej go zużyje i będzie musiał kupić nowy – z punktu widzenia kierowcy nie ma więc żadnych oszczędności z jazdy na jednym komplecie opon przez cały rok, niezależnie od tego, czy jeździ cały czas na oponach letnich, zimowych czy całorocznych.

Mit 10. Nie ma jednoznacznych badań o wpływie opon na bezpieczeństwo
Takie badania i testy – realizowane w rzeczywistych warunkach – są liczne i szeroko dostępne. Warto z nich korzystać – pokazują one, jak wiele nieprawdziwych teorii krąży wśród kierowców. Dla przykładu – Komisja Europejska, w raporcie nt. wybranych aspektów korzystania z opon związanych z bezpieczeństwem wskazuje2, że w 27 europejskich krajach – w których wprowadzono wymóg jazdy na oponach z homologacją zimową (zimowe i całoroczne) – nastąpiła 46% redukcja prawdopodobieństwa wystąpienia wypadku drogowego w warunkach zimowych – w porównaniu z jazdą na oponach letnich w tych samych warunkach.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze