Edyta Klim

Motocykl z kordonka

Izabela Małolepsza-Anczyk od dzieciństwa interesuje się rękodziełem, wykorzystuje: szydełko, druty i haftuje. Nie jest (jeszcze) motocyklistką, ale motocykl potrafi sobie wydziergać!

Izabela Małolepsza-Anczyk od dzieciństwa interesuje się rękodziełem, wykorzystuje: szydełko, druty i haftuje. Nie potrafi zdecydować się na jedną technikę, więc w jej pracach one się przeplatają i łączą. Uwielbia odkrywać nowe techniki i realizować różne pomysły. Jednym z nich było wykorzystanie w swoich pracach bryły motocykla:

– Moja przygoda z  motocyklami zaczęła się od niepozornych breloczków motocykli Honda i Yamaha. Przy trzecim zaczęłam się zastanawiać, dlaczego to ma być breloczek? Może jakaś większa forma? Pamiętam zaskoczenie w oczach obdarowanego kolegi na widok Junaka 12x23cm. Zauważył wszystkie szczegóły, które na nim umieściłam, a jego własny motocykl był akurat w trakcie renowacji – wspomina Iza.

Model Ducati to czwarty egzemplarz, który Iza zrobiła na prośbę koleżanki:

– Kiedy zobaczyłam zdjęcie oryginału – zakochałam się! Czułam, że to musi być dla mnie, taka wisienka na torcie. Największe wyzwanie stanowiły rozwiązania techniczne i proporcje. Nigdy nie miałam motocykla, ale dzięki pomocy męża, znajomych i zdjęć zaczęłam poznawać jego budowę oraz zauważać różne detale. Nawet zaczęłam się oglądać za nimi na ulicy, przyglądając się jak są zbudowane. W szkole średniej wprawdzie chciałam mieć motocykl, jednak moi rodzice wybili mi ten pomysł z głowy i skończyłam, jako pasażer tylnej kanapy u kolegów. Te przejażdżki pamiętam do dnia dzisiejszego. Teraz zaczynam się znowu nad taką pasją zastanawiać…

– Wykonanie tego motocykla trwało 4 miesiące z przerwami na inne projekty. Wieczorami pracowałam godzinę lub dwie, a w weekendy nieco dłużej. Z uwagi na to, że motocykl jest wykonany z kordonka, czyli dosyć cienkiej nici, konieczne było dodatkowe oświetlenie ledowe, co też nieco wydłużało prace. Samo wykonanie stelaża zajęło około tygodnia. Po jego zmontowaniu okazało się, że technicznie nie dam rady obudować go na szydełku, tak jakbym tego chciała. Musiałam zacząć od nowa… Niektóre elementy też powstawały kilka razy, bo były za małe, za duże, albo w złym kształcie. Było to spore wyzwanie, czasami musiałam od tego odpocząć, żeby na spokojnie pomyśleć, co dalej lub jak inaczej to mogę zrobić. W tym czasie oczywiście powstawały inne projekty – opowiada Iza.

Czy powstaną nowe modele szydełkowych motocykli? Iza jest przekonana, że tak. Jednak ma tyle pomysłów w trakcie i tych czekających na realizację, że na kolejną premierę trzeba trochę poczekać.

Więcej na stronie: https://www.facebook.com/Calu-Art-708932712537466

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze