Daria Mikólska

Mikropłatności w samochodach – dopłata za komfort

Co, gdyby producenci kazali dopłacić za pomocą mikropłatności np. za możliwość zdalnego zamykania i otwierania pojazdu, korzystania z tempomatu lub dostępu do podgrzewanych siedzeń?

Co, gdyby producenci kazali dopłacić za pomocą mikropłatności np. za możliwość zdalnego zamykania i otwierania pojazdu przez aplikację, korzystania z tempomatu lub dostępu do podgrzewanych siedzeń?

Dzisiejsze samochody są coraz mocniej sprzężone z internetem, a producenci szukają coraz więcej możliwości zarabiania już po sprzedaży samochodu. Dlatego nieuniknione, że system subskrypcyjny (znany np. z serwisów streamingowych – np. Netflix) lub mikropłatności wkroczą na dobre również do naszych samochodów.

Wszystko winna jest wszechobecna optymalizacja, a co za tym idzie coraz niższe zyski związane z projektaniem i produkcją, a także w związku ze zmieniającym się modelem sprzedaży samochodów. Koncerny zarabiają coraz mniej na samej sprzedaży pojazdu – w związku z tym szukają dodatkowych przychodów poprzez różne usługi – co pozwoli utrzymać długoterminową relację z klientem i zwiększyć jego lojalność wobec marki.

To sprawi, że już niebawem producenci będą oferować szeroką paletę wyposażenia dodatkowego lub funkcji, które będą dostępne po opłaceniu abonamentu. Będzie to możliwe dzięki usłudze bezprzewodowej aktualizacji oprogramowania – doskonale znanej ze świata komputerów i gadżetów elektronicznych, a obecnej w motoryzacji stosunkowo od niedawna za sprawą Tesli. Dzisiejsze samochody są połączone z internetem i skomputeryzowane jak nigdy wcześniej. To daje możliwości dla firm samochodowych, które mogą oferować nowe usługi i ulepszenia „na odległość”, bez konieczności wizyty w serwisie.

Niektóre marki oferują już możliwość wykupienia daotkowych funkcji, np. zdalnego zamykania lub otwierania samochodu za pomocą aplikacji. W niektórych modelach BMW za dopłatą można odblokować automatyczne światła drogowe, które przyciemniają się, gdy z przeciwka nadjeżdża pojazd. W 2020 roku marka wprowadziła możliwość aktywowania podgrzewania foteli i kierowcy za pomocą opcji „pay-as-you-go”. Koncerny Ford i General Motors oferują w ramach abonamentu technologię autonomiczną.

Dzięki temu klienci mogą wybierać dokładnie te funkcje, które potrzebują zamiast nabywać wielkie i kosztowne pakiety nieprzydatnych rozwiązań. Jednak nie zawsze takie projekty kończą się sukcesem. W 2019 roku BMW wprowadziło abonament w wysokości 80 dolarów rocznie za dostęp do Apple CarPlay, a na markę spadła lawina krytyki.

Rynek nie jest jeszcze do końca gotowy na takie rozwiązania. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez JD Power – aż 58 procent osób korzystających z dostarczanych przez producentów samochodów aplikacji na smartfony nie byłoby skłonnych za nie płacić. Producenci samochodów ryzykują też opinią, że klienci poczują jakby zapłacili dwa razy – raz za instalację funkcji w samochodzie, a drugi za aktywowanie jej.

Koncern Stellantis zakłada, że do 2030 roku będzie generować rocznie ponad 20 miliardów dolarów przychodu z tytułu usług związanych z oprogramowaniem.

Niewykluczone zatem, że za jakiś czas przyjdzie nam dopłacić dodatkowe kilkadziesiąt złotych miesięcznie za to, żeby nasz samochód był bardziej wydajny podczas jazdy na torze lub oferował większy zasięg podczas wycieczki za miasto.

Komentarze:

jezak Ryszard - 21 lutego 2022

Witam
Trzeba będzie poszukać 126P

Odpowiedz

Ryszard - 21 lutego 2022

Witam
Trzeba będzie poszukać jakiegoś 126P

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze