
List za szybą zamiast mandatu
Straż miejska to zwykle gminna maszynka do łatania dziury budżetowej. Jednak burmistrz pewnej miejscowości wpadł na pomysł żeby bloczek z mandatami wykorzystywać w nieco inny sposób.
Burmistrz miasteczka Bagno di Romagna polecił straży miejskiej żeby zamiast surowych mandatów zostawiała za szybą samochodów napisany prze niego list. Marco Baccini napisał go na kartce, która na pierwszy rzut oka wygląda jak mandat. Jednak zamiast informacji o numerach rejestracyjnych samochodu, marce oraz wysokości mandatu, znajduje się tam całkiem inna treść.
Kierowca, który zaparkuje w niedozwolonym miejscu znajdzie za szybą list o następującej treści: ” „Drogi obywatelu, zawiadamiam Cię, że zaparkowałeś samochód łamiąc kodeks drogowy i dlatego mógłbyś zostać słusznie ukarany mandatem straży miejskiej, co naraziłoby na nieprzyjemne wydatki Ciebie i Twoją rodzinę. Poza tym weź pod uwagę to, że takie zachowania są sprzeczne z zasadami wychowania obywatelskiego i stanowią negatywny przykład dla innych współobywateli, zwłaszcza dla młodzieży. Pomóż nam i świeć przykładem, by w miasteczku panował porządek i szacunek dla innych. Tutaj nie możesz parkować, dziękuję.”
Tuż obok zakończenia znajduje się podpis burmistrza oraz rysunek z jego podobizną. Ta oryginalna inicjatywa została zrealizowana przez 32-letniego burmistrza, który z wykształcenia jest adwokatem. Postanowił w nietypowy sposób walczyć z brakiem dobrych manier oraz lekceważenia przez innych ludzi. Jak podkreślał burmistrz problem złego parkowania dotykał najczęściej matek z dziećmi w wózkach oraz inwalidów.
Najnowsze
-
Płatne parkowanie a wzrost wypadków motocyklowych – to szokujące dane! Jak jeździć bezpieczniej?
Wydaje się, że przesiadka na jednoślad w mieście to same korzyści - dowiedz się, czy ma to sens i czy jesteś na to gotowy. -
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
-
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Zostaw komentarz: