Agnieszka Serafinowicz

Jak lepiej chronić kobiety za kierownicą?

Kobiety za kierownicą to nie jest jakaś fanaberia, to statystycznie połowa wszystkich kierujących, dlatego dbałość również o ich bezpieczeństwo powinna znaleźć się w testach zderzeniowych. Są na to szanse.

Spis treści

Od ponad pół wieku przy projektowaniu zabezpieczeń w samochodach, podczas testów zderzeniowych, producenci aut korzystają z manekinów. Problem w tym, że ów manekin wzorowany na „przeciętnym człowieku” (co jest bzdurą) jest surogatem męskiej anatomii. Ma przeciętną, męską wagę, wzrost, sztywność i skrętność stawów czy proporcje ciała. Tymczasem według statystyk ok. 50 proc. kierujących to kobiety.

Kobiety za kierownicą – skuteczna ochrona wymaga dopasowanych środków

Jak informuje serwis Nauka w Polsce, szwedzcy inżynierowie z laboratorium w Linköping, kierowani przez dr Astrid Linder, dyrektorkę ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego w Szwedzkim Narodowym Instytucie Badań Dróg i Transportu opracowali manekina, który ma wiernie odwzorowywać anatomię kobiet. Manekin „przeciętna kobieta” ma 162 cm wzrostu, waży 62 kg. Oprócz mniejszej masy i wzrostu od męskiego odpowiednika, nowy manekin do testów zderzeniowych został skonstruowany zgodnie z detalami właściwymi dla kobiecej anatomii: ma mniejszą od swojego męskiego „kolegi” sztywność stawów, czy inną budowę klatki piersiowej.

Dr Astrid Linden kieruje zespołem odpowiedzialnym za testy z wykorzystaniem manekinów-kobiet (fot. projectvirtual.eu)

Dr Astrid Linder wie co robi, nie tylko dlatego, że sama jest kobietą. Jeszcze w 2002 roku obroniła doktorat z inżynierii mechanicznej o specjalności w zakresie bezpieczeństwa motoryzacyjnego. Badaczka została również wyróżniona w Stanach Zjednoczonych za dokonania w dziedzinie inżynierii bezpieczeństwa drogowego, otrzymała też nagrodę w ramach European Champions of Transport Research Competition.

Kobiety za kierownicą – nowy manekin naszpikowany nowoczesną techniką

Oprócz detali anatomicznych manekina odpowiadających realiom kobiecej anatomii, badacze wyposażyli go w bogaty zestaw czujników i przetworników mierzących i przesyłających do dalszej analizy siły jakie oddziałują na każdą część ciała podczas wypadku drogowego. Miejsce, w którym powstał ten manekin, wspomniane laboratorium w Linköping, nie jest przypadkowe. To centrum badawcze, w którym kilka razy dziennie symuluje się różne wypadki drogowe i poddaje szczegółowej analizie ich skutki. Badacze rejestrują m.in. takie dane jak: prędkość w momencie uderzenia, siłę zgniatania, stopień ugięcia poszczególnych części ciała, moment obrotowy ciała i wiele więcej.

Zespół dr Linder testuje zwłaszcza zderzenia o niewielkiej sile. Głównie dlatego, że tego typu zdarzenia na drogach występują najczęściej. Paradoksalnie to właśnie podczas pozornie niezbyt groźnych wypadków kobiety są bardziej narażone na urazy kręgosłupa (szczególnie odcinka szyjnego) niż mężczyźni. W wypowiedzi dla BBC dr Linder stwierdziła wprost:

Przeprowadziliśmy testy z różnymi siedzeniami i okazało się, że można uzyskać zupełnie różne wyniki w zależności od tego, czy na tych siedzeniach siedział mężczyzna, czy kobieta

Kobiety za kierownicą – brakuje regulacji

O ile prawo nakłada na producentów aut przeprowadzanie testów bezpieczeństwa samochodu, to wciąż brakuje regulacji, które wymuszały by badania pod kątem zderzeń z udziałem innych manekinów niż „przeciętny człowiek”, czyli de facto manekin odwzorowujący przeciętną, męską anatomię. Regulacji prawnych, które wymuszałyby stosowanie manekinów odwzorowujących różnice anatomiczne pomiędzy kobietami a mężczyznami brak, zarówno w UE, jak i USA oraz innych częściach świata. Na szczęście niektórzy producenci są mądrzejsi i wyprzedzili legislaturę.

kobiety za kierownicą
Volvo w swoich testach zderzeniowych wykorzystuje inne od „standardowego mężczyzny” manekiny już od 1995 roku (fot. Volvo)

Kobiety za kierownicą – Volvo bada je od 1995 roku

Na czoło wśród producentów, którzy już od lat w wewnętrznych badaniach systemów bezpieczeństwa i przeprowadzanych na własny użytek testach zderzeniowych wysuwa się Volvo. Szwedzka marka stosuje manekiny-kobiety już od 1995 roku. Od tamtej pory systematycznie rozwija zakres badań. W 2001 roku wdrożyła małego manekina (dziecko) do badań zderzeń bocznych, a na początku XXI wieku inżynierowie Volvo opracowali również manekina kobiety w ciąży. Co więcej, firma ta nie chroni swoich rozwiązań w tym zakresie patentem i zachęca innych producentów do wykorzystania wyników badań. W 2019 roku Volvo uruchomiło inicjatywę EVA, w której dzieli się swoimi wynikami ze wszystkimi chętnymi do ich poznania producentami.

Kobiety za kierownicą – inni producenci również nie próżnują

Model manekina o anatomii kobiety jest już produkowany przez firmę Humanetics zajmującą się produkcją manekinów właśnie do testów zderzeniowych. Wszyscy producenci, którzy korzystają z manekinów Humanetics mogą więc testować własne pojazdy również pod względem ich poziomu bezpieczeństwa w sytuacji, gdy za kierownicą siedzą kobiety. Oprócz tego niezależne badania w tym zakresie na pewno prowadzi koncern Mercedes-Benz oraz Volkswagen. Najwyższy czas, by wszyscy producenci zdali sobie sprawę, że dokładność badań uwzględniająca różnice anatomiczne między płciami przełoży się na większe bezpieczeństwo produkowanych samochodów, a wiedza o tym, że dany producent zwraca na to uwagę z całą pewnością nie umknie uwadze potencjalnych klientów w przyszłości.

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze