Karolina Chojnacka

Joe Biden chce, żeby połowa nowych aut w USA była elektryczna

Czy to już najwyższy czas by zacząć tęsknić za kultowym, mocnym amerykańskim V8? Chyba tak, bo prezydent Joe Biden nie widzi już dla niego miejsca na amerykańskich drogach.

Jak poinformowała agencja Reuters, prezydent Joe Biden chce, żeby do 2030 roku połowa nowych samochodów w USA była elektryczna. W tym celu wyznaczono ogólne założenia oraz zaplanowano działania, które mają doprowadzić do tego, że już za 9 lat co drugi samochód w USA będzie jeździć na prąd.

To dość ambitne plany, biorąc pod uwagę, że w grudniu 2020 roku świętowano rekordowy udział samochodów elektrycznych w miksie sprzedażowym na terenie Stanów Zjednoczonych. Ten rekordowy udział wynosił… 2,5%.

Ale… jest pewien haczyk. Ponieważ, według prasowych doniesień, przez samochody elektryczne Amerykanie rozumieją w tym przypadku nie tylko pojazdy zasilane z akumulatorów czy ogniw paliwowych, ale też… hybrydy plug-in. Teraz realizacja założeń prezydenta Joe Bidena wydaje się łatwiejsza, prawda?

To jednak nie koniec ekologicznej rewolucji, jakiej zamierza dokonać na amerykańskich drogach prezydent Biden.

Wraz z planem dotyczącym samochodów elektrycznych, mają też pojawić się plany dotyczące samochodów z silnikami spalinowymi, które mają dotyczyć nowych norm emisji spalin. Jak donosi National Public Radio, mają one bazować między innymi na porozumieniu, które zawarła Kalifornia z niektórymi producentami samochodów, którzy zobowiązali się do obniżania spalania i emisji o 3,7% w skali roku.

Jak myślicie, uda się zrealizować elektryfikujące amerykańskie drogi plany prezydenta Joe Bidena?

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze