GP USA: Trzy razy Vettel

Przed 3. treningiem większość zadawała sobie jedno pytanie: czy Ferrari zdoła zbliżyć się do Red Bulla i zachowa nadzieję na tytuł w tym sezonie?

Trening rozpoczęli zawodnicy Saubera, którzy zaliczyli jedynie okrążenie instalacyjne. Jako pierwszy kierowca czas ustalił triumfator ostatniego wyścigu, Kimi Raikkonen. Już na początku nie obyło się bez drobnych incydentów. Do kontaktu w zakręcie numer 7 doszło między Sergio Perezem a Charlesem Picem, kiedy to w wyniku nieporozumienia obaj znaleźli się poza torem.

Sebastian Vettel świetnie spisywał się podczas treningów
fot. Pirelli

Trening przed czasem zakończył Jean-Eric Vergne. Na ponad 30 minut przed końcem jego bolid uległ awarii. Na szczęście obeszło się bez komplikacji dla większości kierowców, gdyż Francuz zaparkował w bezpiecznym miejscu. Niemniej jednak na torze zagościła żółta flaga. Zniknęła na kwadrans przed końcem. Wtedy na tor wyjechała większość kierowców, którzy rozpoczęli batalię o jak najlepsze czasy. Vettel cały czas widniał na czele stawki ze sporą przewagą nad rywalami, Alonso natomiast musiał walczyć o przyczepność w zakręcie numer 19, zaraz przed linią startu-mety. Przed kolizją z bandami uratowało go jednak szerokie pobocze.

Na dwie minuty przed zakończeniem trzeciej sesji treningowej Vettel zaliczył fenomenalny rezultat: 1:36:490. Zaraz za nim Lewis Hamilton z czasem gorszym o 0.2 sekundy. Strata Alonso wyniosła ponad 0.6 sekundy. Wszystko wskazuje na to, że to „Seb” zgarnie pierwsze pole startowe podczas dzisiejszych kwalifikacji. Jedyną osobą, która może z nim realnie powalczyć, jest Lewis Hamilton. Czy będzie aż tak przewidywalnie? Okaże się już wkrótce.

 

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze