
Ferrari Purosangue na pierwszych oficjalnych zdjęciach. Czy przekona do siebie fanów marki?
Ferrari Purosangue to model, który bardzo dosadnie „odjeżdża” od sportowych coupé włoskiej marki. Fani samochodów z Maranello czekają na niego od lat. Czy będzie to najpopularniejszy model w historii marki?
Ferrari opublikowało pierwsze oficjalne zdjęcie swojego SUV-a – Ferrari Purosangue.
Choć to na razie tylko zdjęcie przodu, widać, że kształty Ferrari Purosangue idealnie wpisują się w segment supersportowych SUV-ów, jak czy Lamborghini Urus Porsche Cayenne.

Ze zdjęć, które wyciekły jakiś czas temu z fabryki w Maranello, wiemy, że Ferrari Purosangue nie wygląda jak klasyczny SUV, a raczej uterenowiony shooting brake. Jest to, nie ukrywamy, spory zawód.
Być może Ferrari Purosangue przekona do siebie nieprzekonanych, tym co znajdzie się pod jego maską, szczególnie jeśli będzie to silnik V8 wspierany przez jednostkę elektryczną – to wariant, który upatrywany jest jako optymalny dla tego modelu.
Czy tak faktycznie będzie, przekonamy się, gdy producent z Maranello w końcu zaprezentuje Ferrari Purosangue oficjalnie.
Najnowsze
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Każdy, kto choć raz próbował zaparkować w Warszawie, wie, że to walka o każdy centymetr. W tej codziennej bitwie o przestrzeń, na pierwszej linii frontu często stoją ci, którzy najbardziej potrzebują wsparcia – osoby z niepełnosprawnościami. Przeznaczone dla nich miejsca, oznaczone jako tzw. „koperty”, bywają bezczelnie zajmowane. Inny proceder to kupno karty uprawniającej do legalnego […] -
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
-
Od Couriera do Transita – kompletny przegląd modeli Ford Pro i zabudów. Który wariant wybrać dla swojej firmy?
-
Via Carpatia to droga donikąd? Oto dlaczego Polska wschodnia wciąż nie ma swojej ekspresówki
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
Zostaw komentarz: