Deszcz na torze w Szanghaju

Robert liczył na cud w dzisiejszym wyścigu. Niestety, nie tym razem. Dzisiaj na torze zdecydowanie dominowali Sebastian Vettel i Mark Webber.

Mark Webber i Sebastian Vettel celebrują podwójne zwycięstwo
fot. Red Bull

Kolejne Grand Prix Formuły 1 za nami. Zawodnicy wystartowali tym razem za samochodem bezpieczeństwa, ze względu na mocno padający deszcz. Stosunkowo wolne tempo jazdy za Mercedesem Bernda Maylandera (kierowca samochodu bezpieczeństwa AMG) powodowało szybkie wychłodzenie hamulców. Bolidy wpadały w aquaplanning
i widowiskowe poślizgi na torze zalanym wodą.
Tuż przed wyścigiem okazało się, że Robert Kubica wystartuje z pitlane. Oznaczało to, że
w samochodzie Polaka w ostatniej chwili mogły zostać dokonane zmiany ustawień odpowiednie do warunków atmosferycznych. Taką samą decyzję podjęła Toyota w stosunku do Timo Glocka, który miał wystartować z dziewiętnastego pola. W obliczu decyzji FIA stwierdzającej, że konstrukcja systemów wyprowadzających powietrze spod bolidów Toyoty, Williamsa i Brawn GP jest legalna tymczasowe rozwiązania w tym zakresie przygotowały MacLaren Mercedes i Renault.  Ferrari i Renault zdecydowały się nie używać KERS w Chinach. System zastosowany został tylko w samochodach kierowców McLaren Mercedes i Nicka Heidfelda z BMW Sauber.

Mark Webber, Sebastian Vettel i Jenson Button
fot. Red Bull

Trzeba przyznać, że wyścig został zdominowany przez Sebastiana Vettela i Marka Webbera. Adrian Newey skonstruował dla Red Bulla świetny samochód – bez nowej interpretacji konstrukcji dyfuzorów i bez KERS. Kierowcy zwyczajnie dostali do dyspozycji szybki bolid, który nie boi się trudnych warunków na torze. Co to się będzie działo, kiedy z garażu wyjedzie nowsza jego wersja z udoskonalonym systemem wyprowadzania strumienia powietrza. Dotankowanie zwiększające przecież obciążenie spowalnia samochód. Vettel wyjeżdżając na tor po drugim pitstopie za Jensonem Buttonem mimo znacznie większego obciążenia bez problemu zbliżał się do niego. Kierowcy Brawn GP mieli problemy z rozgrzaniem opon. Jenson Button zajmując trzecie miejsce przyjechał na metę ponad czterdzieści sekund za Markiem Webberem. Red Bull stanowił klasę sam dla siebie. Jeśli to nie zasługa Newey’a to chyba Red Bull dodał im skrzydeł!   

Nadzieję na zdobycie po raz pierwszy punktów mógł mieć zespół Force India. Wyglądało to trochę jak powtórka z zeszłorocznego Grand Prix Monako, kiedy na kilka okrążeń przed końcem wyścigu Adriana Sutila staranował Kimi Raikkonen. Tym razem kierowca Force India jadąc na szóstej pozycji w bardzo trudnych warunkach nie był w stanie zapanować nad swoim bolidem i jego wyścig zakończył się na bandzie ograniczającej tor.

Na jego wypadku skorzystał Sebastien Buemi. Kierowca Toro Rosso ma zresztą za sobą świetny wyścig. Startując z dziesiątego pola chwilę po tym, kiedy z toru zjechał samochód bezpieczeństwa Szwajcar wyprzedził Kimiego Raikkonena i Jarno Trulliego. Na piętnastym okrążeniu zajmował nawet czwartą pozycję. Nie pozwalał na szereg manewrów wyprzedzania jakich chcieli dokonywać jego bardziej doświadczeni konkurenci. Zdecydowanie pokazał, że świetnie radzi sobie w bardzo trudnych warunkach i niczym nie ustępuje swojemu starszemu koledze z zespołu Sebastienowi Bourdais.

Ze smutkiem obserwuje się poczynania Ferrari. Włoski zespół ma chyba najgorszy sezon od 25 lat. Już
w początkowej fazie wyścigu Kimi Raikkonen narzekał na problemy techniczne a Felipe Massa z powodu awarii nie miał nawet szczęścia ukończyć wyścigu. Panowie nie zdobyli jeszcze ani jednego punktu w tym sezonie.

Dziwną decyzję, chyba na podstawie prognoz zapowiadających zanikanie opadów deszczu i nagłe przesychanie toru (choć temperatura wynosiła tylko 18 o C) podjął zespół Williamsa. W samochodzie Nico Rosberga w momencie kiedy zajmował on dziesiątą pozycję, na piętnaście okrążeń przed zakończeniem wyścigu wymieniono opony na przejściowe. Przypuszczalnie taka zmiana miała mu pomóc zdobyć choć jeden punkt. Wkrótce potem Nico musiał znaleźć się ponownie w garażu, aby zmienić opony na deszczowe!!! Pokazując wielki potencjał na treningach i startując z siódmego pola startowego kierowca Williamsa zakończył wyścig na piętnastej pozycji.

Robert Kubica, Grand Prix Chin
fot. BMW

Po zupełnie nieudanych kwalifikacjach Robert Kubica i Nick Heidfeld znaleźli się poza pierwszą dziesiątką. Kierowcy BMW Sauber musieli walczyć nie tylko z ulewą ale także z własnymi samochodami. Z całą pewnością bardzo słaba widoczność i zalany wodą tor jest odpowiedzialny za zderzenie Polaka z JarnoTrullim, którego kolizja wyeliminowała zresztą z wyścigu. Nie zmienia to faktu, że od początku sezonu zespół zdobył tylko cztery punkty a Robert Kubica nie ma na swoim koncie żadnego.  Trudno powiedzieć, czy nieudana próba wprowadzenia systemu odzyskiwania energii w bolidzie Roberta była główną przyczyną fatalnego wyniku w Chinach, czy F1.09 nie jest jednak w stanie konkurować z najlepszymi. BMW Sauber było zespołem, który chyba najwcześniej rozpoczął pracę nad bolidem na sezon 2009. Już w połowie ubiegłego roku słyszeliśmy, że przygotowania idą pełną parą. Jak na razie efekty są dość przygnębiające. Miejmy nadzieję, że szwajcarsko-niemiecka ekipa nie pracuje obecnie intensywnie nad samochodem na sezon 2010. Pomijając fantastyczną pogoń Roberta za czołówką wyścigu w Grand Prix Australii i jego bardzo dobre tempo w końcówce ostatniego wyścigu występy kierowców BMW Sauber w kwalifikacjach i wyścigach zdecydowanie wskazują na to, że samochody nie prowadzą się dobrze. 

Dr Mario Theissen przyznając po wyścigu w Szanghaju, że zespół czeka bardzo dużo pracy, stwierdził także, że nie jest pewien czy uda się przygotować w krótkim czasie nowe rozwiązanie wyprowadzające strumień powietrza spod samochodu. Wymaga to bowiem przeprojektowania całego pakietu aerodynamicznego pod spodem bolidu – od przedniego skrzydła do samego tyłu. Takie stwierdzenie także 
nie może napawać optymizmem fanów BMW Sauber.

Jeszcze jednym rozgoryczonym po wyścigu o Grand Prix Chin musiał być z pewnością Fernando Alonso. Drugie miejsce startowe i niewielka ilość paliwa w połączeniu z super miękkimi oponami miała dać mu możliwość walki o punktowane miejsce. Niestety deszcz zniweczył strategię zespołu. Po tankowaniu dokonanym już na siódmym okrążeniu dosłownie w momencie decyzji o opuszczeniu toru przez samochód bezpieczeństwa kierowca Renault nie był w stanie nadrobić strat. Wyjechał na ostatniej pozycji i wykonał nieprawdopodobną w tych warunkach pracę kończąc swój występ bez punktów na dziewiątej pozycji.

Sebastian Vettel powiedział na konferencji prasowej po wręczeniu pucharów, że był to ekstremalnie trudny wyścig. Na zakręcie numer 16 zalegało mnóstwo wody, bolidy musiały przejeżdżać przez „jezioro”, które się tam utworzyło. Na całej trasie było wiele miejsc, w których samochody kompletnie nie miały przyczepności. Należało z wyczuciem i precyzją hamować oraz wyjątkowo delikatnie zmieniać biegi. Młody Niemiec mógł sobie jednak nawet pozwolić na ostatnich okrążeniach na to, aby nieco zwolnić tempo i dowieźć zwycięstwo bezpiecznie do mety. Mimo że, najszybsze okrążenie w GP Chin zapisal na swoje konto Rubensa Barrichello z Brawn GP cały wyścig z pewnością należał do zespołu Red Bull.

Sebastian Vettel
fot. Red Bull

Trzeba przyznać, że to już nie jest ten sam Sebastian Vettel, który wygrał wyścig na torze Monza w sezonie 2008. Teraz młody niemiecki kierowca jeździ zdecydowanie bardziej dojrzale, a na przestrzeni ostatniego roku wyraźnie widać jego wytężoną pracę nad własnymi umiejętnościami. Niektórzy fachowcy sądzą, że Sebastian zapowiada się na następcę Michaela Schumachera i choć sam nie lubi tego porównania, to kolejne zwycięstwo daje mu coraz poważniejsze szanse na bardzo wysoką pozycję w tym sezonie. Vettel nazywany jeszcze do niedawna „dzieciakiem” zdecydowanie dorósł do roli zwycięzcy.

 

Poz.

Nr

Kierowca

Zespół

Liczba okrążeń

Czas

Poz. start

Punkty

1

15

Sebastian Vettel

Red Bull

56

1:57:43,485

1

10

2

14

Mark Webber

Red Bull

56

+10,9 sek

3

8

3

23 

Jenson Button

Brawn GP

56

+44,9sek

5

6

4

22 

Rubens Barrichello

Brawn GP

56

+63,7 sek

4

5

5

2

Heikki Kovalainen

McLaren Mercedes

56

+65,1sek

12

4

6

Lewis Hamilton

McLaren-Mercedes

56

+71,8sek

9

3

7

10

Timo Glock

Toyota

56

+74,4sek

pit

2

8

 12

Sebastien Buemi

Toro Rosso

56

+76,4sek

10

 1 

9

Fernando Alonso

Renault

56

+84,3sek

2

10

4

Kimi Räikkönen

Ferrari

56

+91,7sek

8

11

 11

Sebastien Bourdais

Toro Rosso

56

+94,1sek

15

12

6

Nick Heidfeld

BMW Sauber

56

+95,8sek

11

13

5

Robert Kubica

BMW Sauber

56

+106,8sek

pit

14

 21

Giancarlo Fisichella

Force India

55

+1 okrążenie

18

15

 16

Nico Rosberg

Williams

55 +1 okrążenie

7

16

8

Nelsinho Piquet

Renault

54 +2 okrążenia

16

17

 20

Adrian Sutil

Force India

50

+6 okrążeń

17

Wyc.

 17

Kazuki Nakajima

Force India

43 +13 okrążeń

14

Wyc.

3

Felipe Massa

Ferrari

20

awaria

13

Wyc.

Jarno Trulli

Toyota

18

+38 okrążeń

6

Najszybsze okrążenie: Rubens Barrichello 1:52,592 na 42 okrążeniu.

Komentarze:

Anonymous - 5 marca 2021

Wrrrr.. a specjalnie wstalam rano zeby ogladac.. ech 🙁

Odpowiedz

Anonymous - 5 marca 2021

Wrrrr.. a specjalnie wstalam rano zeby ogladac.. ech 🙁

Odpowiedz
Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze