Ceny samochodów elektrycznych spadają?
Ceny samochodów elektrycznych są cały czas wyższe od cen swoich konwencjonalnych odpowiedników, jednak sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie. Wpływa na to kilka czynników: po pierwsze czynnik technologiczny, czyli cena kluczowego komponentu – akumulatora trakcyjnego.
Pomiędzy 2010 a 2019 rokiem jego ceny spadły o 90% – co pozwoliło na zwiększenie dostępności, a także polepszenie funkcji, jak np. zwiększenie możliwego do przejechania dystansu na jednym ładowaniu czy ładowanie z coraz większą mocą. Drugim elementem, na który należy zwrócić uwagę przy dyskusji o cenach pojazdów elektrycznych, jest przejście tego segmentu motoryzacji z niszy do rynku masowego. Dzieje się to właśnie teraz.
W roku 2019 na polskim rynku było dostępnych 40 modeli pojazdów elektrycznych, natomiast w roku 2020 było ich już ponad 100. Zakłada się, że w ciągu 2-3 lat zostanie przekroczony poziom 300, a następnie 500 dostępnych modeli samochodów. Dzięki technologii oraz zmianom rynkowym ceny będą systematycznie spadały. Pokazuje to, że elektromobilność coraz rzadziej jest traktowana jako coś zbytecznego, zarezerwowanego jedynie dla zamożnych.
– 10 lat temu samochody elektryczne były dużo droższe od swoich konwencjonalnych odpowiedników, a zarazem miały ograniczone zastosowanie. Obecnie stają się uniwersalne i zaczynają konkurować z konwencjonalnymi. Trzy lata temu różnica cenowa na polskim ryku wynosiła średnio 50% – powiedział serwisowi eNewsroom Maciej Mazur, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. – Teraz ta różnica jest już mniejsza niż 30%, a nawet powstały modele elektryczne tańsze od swoich konwencjonalnych odpowiedników. Naturalnym jest, że nowy produkt jest droższy od swojego poprzednika. Samochody konwencjonalne – stając się bardziej przyjazne dla środowiska – są jednocześnie coraz droższe.
Tymczasem cena samochodów elektrycznych spada, a moment zrównania się cen ich zakupu nastąpi już za kilka lat. Warto również podkreślić, że samochody elektryczne są tańsze w użytkowaniu nie tylko dzięki porównaniu kosztu energii elektrycznej i konwencjonalnego paliwa, ale także ze względu na mniejszą liczbę elementów potencjalnie do naprawy lub wymiany. Ponadto użytkownicy samochodów zeroemisyjnych mają możliwość korzystania z buspasów, darmowego parkowania czy darmowego przejazdu autostradami A1 oraz A4. W ujęciu TCO, czyli całkowitych kosztów użytkowania, już teraz opłaca się korzystać z samochodu elektrycznego – wskazuje Mazur.
Najnowsze
-
Minister Gawkowski stracił samochód za 100 tys. zł. Oszukali go metodą „na bliźniaka”
Funkcjonariusze CBŚP zatrzymali osoby należące do międzynarodowej grupy przestępczej, zajmującej się kradzieżą samochodów. Podczas działań służb udało się odzyskać kilka skradzionych pojazdów w tym Peugeota 5008, który, jak się okazało, należy do ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego. Ten podzielił się swoją historią w mediach społecznościowych. -
Ile samochód przejedzie na rezerwie? Ile pojadę z zasięgiem 0 km?
-
Znaki C-5 oraz D-3 wyglądają prawie identycznie, ale kierowca nie może ich pomylić
-
Będzie nowy odcinek drogi ekspresowej S10. Znamy datę otwarcia
-
Wyrzuciła papierosa z auta, napluła na zwracających jej uwagę, a potem nasłała agresora