Ewa Kania

O ile podrożeje paliwo po wyborach? Ekspert odpowiada, a jego instytucja się odcina

Zaskakująco niskie ceny paliw w Polsce jednych cieszą, ale w innych wywołują obawy, że zaraz po wyborach pójdą one mocno w górę. Taki czarny scenariusz kreśli między innymi jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej. Czy jego prognozy są wiarygodne?

Ceny paliw w Polsce są zaskakująco niskie

Na temat cen na polskich stacjach pisaliśmy już wcześniej i wiele się od tego czasu nie zmieniło. Sytuacja na międzynarodowych rynkach nadal nie jest optymistyczna i nie skłania do obniżania cen, a te w ostatnich tygodniach i tak spadały.

Obecnie według e-petrol, średnie ceny paliw w Polsce wyglądają następująco:

  • Pb95 – 5,99 zł
  • Pb98 – 6,67 zł
  • ON – 6,02 zł
  • LPG – 2,99 zł

Kierowcy nie zawsze mają jednak powody do zadowolenia, ponieważ częstym widokiem na stacjach Orlenu są obecnie kartki informujące o „awariach” dystrybutorów z konkretnymi rodzajami paliwa. Zdaniem wielu komentatorów są to po prostu niedobory paliwa, spowodowane sztucznie zaniżonymi cenami, powodującymi turystykę paliwową (głównie z Czech i Niemiec) oraz skłaniające kierowców do tankowania na zapas.

Policja będzie zwracać szczególną uwagę na starsze samochody. Kluczowe są cztery dni

Jak bardzo wzrosną ceny paliw po wyborach?

Wiele osób obawia się, że po wyborach czeka nas urealnienie cen na stacjach i zbliżenie się do poziomu w sąsiednich krajach. Odniósł się do tego członek Rady Polityki Pieniężnej Przemysław Litwiniuk, podczas rozmowy z Konradem Piaseckim w TVN24. Przedstawił on prognozy NPB, według których podwyżka cen w listopadzie wyniesie przynajmniej 10 procent, a w grudniu nastąpi wzrost o kolejne 9 procent. Szacunki te oparto na aktualnych cenach ropy naftowej.

Zgodnie z tymi prognozami, cena benzyny Pb95 mogłaby wynosić w listopadzie około 6,60 zł za litr, natomiast w grudniu wzrosłaby do około 7,20 zł. Płacilibyśmy wtedy za paliwo mniej więcej tyle, co Czesi.

Szacunki pana Litwiniuka zdementowało NBP, całkowicie się od nich odcinając i nazywając je „zmyślonymi”. Zwrócono przy tym uwagę, że ceny ropy naftowej mogą ulegać sporym wahaniom i nie można dzisiaj stwierdzać ile będą wynosiły za miesiąc i dokonywać na tej podstawie wyliczeń.

W argumentacji NBP jest sporo racji. Trudno jednak zignorować fakt, że członek Rady Polityki Pieniężnej przekazał, ile paliwa powinny kosztować, biorąc pod uwagę dzisiejsze ceny ropy. Są to kwoty zupełnie różne od tych, jakie widzimy obecnie na stacjach.

Komentarze:

Pokaż więcej komentarzy
Pokaż Mniej komentarzy
Schowaj wszystkie

Zostaw komentarz:

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Wszyskie pola są wymagane do wypełnienia.

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze

Najnowsze