
Nowa Suzuki Vitara od 61 900 złotych
Do gamy Suzuki dołącza najnowsza odsłona popularnego SUVa. Vitara może się pochwalić napędem na 4 koła Allgrip i konkurencyjną ceną.
Nowe Suzuki Vitara jest już dostępne w polskich salonach, a jej ceny rozpoczynają się już od 61 900 złotych za wersję z napędem na jedną oś oraz 69 900 złotych za modele z napędem na cztery koła z czterema trybami jazdy.
Vitara jest oferowana w czterech poziomach wyposażenia; jest też dostępna gama elementów stylizacyjnych i możliwości personalizacji wyglądu samochodu. Do wyboru dostępnych jest piętnaście kolorów lakieru nadwozia, w tym trzy zupełnie nowe odcienie, a także kilka dwukolorowych kompozycji.
Vitara została wyposażona m.in. w radioodtwarzacz CD/MP3, system komunikacji bezprzewodowej Bluetooth z zestawem głośnomówiącym oraz siedem poduszek powietrznych, które chronią pasażerów w razie kolizji czołowej lub bocznej.
W wybranych wersjach wyposażenia dostępny jest także adaptacyjny tempomat i system audio, który można skonfigurować ze smarfonem. Z nowinek pojawia się system Radar Brake Support (dostępny w wybranych wersjach modelu), który wykorzystuje radar do zapobiegania kolizjom lub łagodzenia ich skutków.
Suzuki Vitara dostępna jest także w opcji z oknem dachowym.
Najnowsze
-
Test BMW 120 – z potencjałem na przyjaciela
5 lat. Tyle projektantom BMW zajęło przygotowanie nowej ”jedynki”. Kompakt z Bawarii o oznaczeniu F70 przynosi powiew świeżości, ale nie rezygnuje z dotychczasowych proporcji. BMW 120 – Niby zupełnie inny, a jednak trochę podobny Wymiary nie odstają spektakularnie od generacji F40. Auto jest dłuższe o 4 centymetry i odrobinę wyższe. Bez zmian pozostał rozstaw osi, szerokość […] -
Nowy Volkswagen Touareg R – flagowy SUV z wtyczką i sportowym zacięciem
-
Foteliki samochodowe na każdą kieszeń: jak znaleźć bezpieczny model w dobrej cenie?
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
-
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
Zostaw komentarz: