Latający samochód
Przeciskanie się przez zakorkowane ulice właśnie wtedy, gdy śpieszysz się na umówioną wizytę u kosmetyczki nie należy do przyjemności. Honda wymyśliła na to patent - latający z ogromną szybkością samochód!
Blisko 70 lat temu, Henry Ford – prezes Ford Motor Company wypowiedział znamienne słowa: zbliża się era kombinacji samolotu i samochodu. Możecie się śmiać, ale zobaczycie – ona nadchodzi…
Rzeczywiście, pewne próby takich konstrukcji podejmowano na całym świecie, lecz nie były to spektakularne osiągnięcia. Trzy lata temu firma Moller zaprezentowała projekt latającego pojazdu; przypominał bardziej niewielki samolot i zapewne nie sprawdziłby się w miejskich korkach. O M400 Skycar przeczytasz tu.
Wybiegając daleko w przyszłość możemy sobie wyobrazić świat rodem z kreskówki Jetsonowie Hanna&Barbera: posiłki w kształcie pigułek, kopulaste domy zawieszone gdzieś w czasoprzestrzeni i przedziwne, latające pojazdy. Do tych ostatnich jak okazuje się droga nie taka daleka.
Nowoczesna kobieta, przy ciekawym pojeździe – taka konfiguracja zawsze do siebie pasuje! Idealne rozwiązanie na miejskie korki. |
fot. Honda
|
Honda Fuz-o, concept car stworzony pod przewodnictwem John’a Mahieddine’a to pojazd XXII wieku! Latający samochód, rozpędza się do prędkości 644 km/h, a napędzają go cztery turbiny. Jego prowadzenie możliwe jest dzięki dwóm drążkom sterowym, z których lewy umożliwia obrót pojazdu wokół własnej osi, a prawy służy trzymaniu kierunku jazdy (a raczej trajektorii lotu). Trzyosobowy samochód wykonany jest z bardzo lekkiego włókna węglowego i wyposażony – niczym samolot – w chowane do wnętrza podwozia koła.
Z przodu siedzi kierowca, a za jego plecami jeszcze dwóch pasażerów. |
fot. Honda
|
Co łączy go z samochodami naszych czasów? Chyba tylko pedały, poduszki powietrzne (obecne również na zewnątrz pojazdu) oraz system GPS wzbogacony o chroniący przez zderzeniami Fly-by-Wire.
Więcej o niesamowitym samochodzie poczytasz klikając tutaj.
Na temat latających pojazdów powstają nawet kreskówki.
Najnowsze
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Majówka to czas wyjazdów, a według stereotypów także grillowania. Grill zaś często kojarzy się z zimnym piwem, czyli sposobem na orzeźwienie niedostępnym dla kierowców. Problem można rozwiązać, wybierając piwo bezalkoholowe, ale czy naprawdę można je bez obaw wypić, a potem siadać za kierownicę? -
Włączasz w aucie nawigację w telefonie? Policjant chętnie wlepi ci mandat i 12 punktów
-
Policja zagląda do samochodów i zadaje jedno pytanie. Zła odpowiedź to 3000 zł mandatu
-
Prowokuje innego kierowcę, a gdy tamten reaguje agresywnie, zaczyna lamentować, że dzieci wiezie
-
Typowe błędy w używaniu klimatyzacji. Albo nie ochłodzi, albo sobie zaszkodzisz
Zostaw komentarz: