Masz terenówkę, autobus, SUV-a, ciężarówkę? Wojsko może Ci je skonfiskować!
Wojsko i policja ma możliwość dysponowania samochodami obywateli, jeśli zajdzie taka potrzeba. Właśnie zaczęto aktualizować spis pojazdów, które mogą zostać zmobilizowane. Podanie stanu faktycznego jest uznawane jako obowiązek obywatela względem prawa.
Na podstawie art. 208 ust. 1 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej, wojsko ma dostęp do określonych ruchomości i nieruchomości obywateli. W tym przypadku, kiedy mowa jest o samochodach, dyspozycja funkcjonuje w charakterze wypożyczenia, płatnego właścicielowi w zależności od auta, między 150 a 500 złotych.
Głównym ośrodkiem zainteresowania są samochody z napędem na cztery koła, ciężarowe, dostawcze, autobusy. Właściciele pojazdów dostają pismo, w którym zobowiązuje się ich, by w ciągu siedmiu dni zgłosili się w określonym urzędzie z dowodem rejestracyjnym. W przypadku, gdy dany pojazd miałby zostać zajęty, właściciel zostanie o tym poinformowany listownie. W czasie pokoju auto również może zostać "pożyczone" w ramach ćwiczeń, na okres nie dłuższy niż tydzień, raz w ciągu roku, lub trzy razy w roku, na 48 godzin.
– Pukamy do drzwi i mówimy: „sprawdzam”. Mamy takie możliwości, a całość odbywa się na drodze wymiany dokumentów. To obowiązek każdego obywatela. Nie można odmówić. Nie powinno się na ten temat dyskutować, bo każdy powinien czuć taką potrzebę – mówił w TVN24 ppłk Sławomir Ratyński ze Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Warto wspomnieć, że w 2009 roku analogiczna sytuacja miała miejsce w przypadku motocykli – wówczas w paru śląskich miastach, pisma urzędowe miały nieco bardziej rygorystyczny charakter. Jeśli wierzyć relacjom z ówczesnego spisu, w przypadku gdy właściciel nie zgłosił się w ciągu siedmiu dni, jednoślad był automatycznie rekwirowany.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: