Top 10 motoryzacyjnych propozycji na Halloween
Co kojarzy się z Halloween? Potwory, dynie, krew, wampiry, psikusy… Jaki to ma związek z motoryzacją? Wbrew pozorom duży! Oto nasze moto-propozycje.
Nasze Top 15 zeszłorocznych propozycji zobaczysz tu.
1. Zaczynając od podstawowych dyń, które drąży się w różne wzory, wykrzywione maski, potworne grymasy, groźne spojrzenia. Ale czy tylko? Jedynym limitem jest wyobraźnia! Wystarczy kupić kilka dyń i… do dzieła!
O cmenatrzysku samochodów w Grodzisku Mazowieckim przeczytasz tu.
Halloween w wersji BMW? Czytaj o tym tu. |
2. Halloween to wyjątkowy dzień, może warto zamienić nasze zwyczajne motocyklowe rękawiczki na takie z „pazurem”? Nie tylko pomogą w jeździe i ochronią przed chłodem – do tego dodadzą drapieżności naszej halloweenowej kreacji. Do nabycia tu.
4. Jeśli wybieramy się na imprezę, polecamy zamienić standardowy łańcuszek do kopertowej torebki na takie motocyklowe cudo. Od razu widać, kto na tej imprezie jest najbardziej zakochany w motocyklach! Do nabycia tutaj.
6. Jeśli poza miłością do motoryzacji lubimy także fantastykę i bliskie jest nam uniwersum Hobbita i Władcy Pierścieni – możemy podkreślić to odpowiednią koszulką. Motocyklowy klub Riders of Rohan – Sons of Riddermark… Ech chciałoby się do takiego należeć i pędzić jak Eowina na mechanicznym rumaku! Koszulkę można kupić tutaj.
8. Modyfikując elementy motocyklowego stroju, nie możemy zapomnieć o kasku. Proponujemy kask w halloweenowym kolorze i kształcie. Sugerujemy jednak traktować go jako przebranie, a nie pełnoprawny kask, bo bezpieczeństwo w czymś takim pewnie pozostawia wiele do życzenia. Ale ten wygląd… Kask do nabycia tu.
10. Nasz standardowy, bezpieczny kask (a także motocykl) przyozdobić można takimi stylowymi naklejkami. Wolicie pajęczynę czy samego pająka?
Bonus! 🙂
Polecamy też zły (lecz bardzo tematyczny) film do obejrzenia na wieczór: Ghost Rider! Warto sobie odświeżyć tę dramatycznie kiepską (ale za to widowiskową) produkcję z 2007 roku.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: