Samochodowa kolekcja perkusisty Pink Floyd – film
Nick Mason to perkusista jednego z najważniejszych zespołów muzycznych świata - Pink Floyd. Grał we wszystkich składach tej grupy, ale muzyka nie jest jego jedyną pasją. Pośród jego zainteresowań bardzo ważne miejsce mają samochody i wyścigi.
Nick Mason i Katarzyna Frendl – redaktor naczelna Motocaina.pl |
Nick Mason pięciokrotnie startował w słynnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
Ferrari 288 GTO, F40, F50, czy Enzo? Który najpiękniejszy? Przeczytaj nasz ranking. |
W kolekcji Masona jest osiem aut marki Ferrari. Samochody te to unikaty – mieć chociaż jeden to marzenie niejednego miłośnika czterech kółek. Chyba najcenniejszym modelem ze zbioru Nicka Masona jest warte ok. 20 milionów funtów Ferrari 250 GTO, Święty Grall wśród samochodów sportowych, które muzyk kupił przeszło czterdzieści lat temu. Choć Mason twierdzi, że samochód ma dość podstawowe wyposażenie wewnętrzne, to sercem jest wspaniały silnik V12. Pozostałe auta to np. Maserati 250F z 1957 roku, Tyrrell 011 z 1983 roku, McLaren F1 GTR czy Alfa Romeo 8C. Wyraźnie widać wyścigowo-sportowe skłonności Nicka Masona.
Miłość znanego perkusisty do sportowych aut, a zwłaszcza do wściekle czerwonych Ferrari, zrodziła się w dzieciństwie. Mason obserwował wówczas wyścigi odbywające się w Goodwood w Wielkiej Brytanii.
– Ferrari z tamtych lat były pełne magii. Były absolutnie wyjątkowe, zdecydowanie bardziej egzotyczne niż Jaguar czy Aston Martin czy jakiekolwiek inne samochody. Widziałem kiedyś auto, które wydawało mi się podobne do 64GTO. W samochodzie był bagaż, więc zdecydowanie ktoś musiał go używać na co dzień. Zacząłem się zastanawiać, jak to jest mieć taki samochód, jak to jest żyć takim właśnie życiem i co mógłbym zrobić, żeby choć trochę zbliżyć się do takiego poziomu – mówi Nick Mason.
Patrząc na jego kolekcję, a zwłaszcza na cudne Ferrari GTO, chciałoby się zanucić pod nosem jeden z najsłynniejszych kawałków grupy Pink Floyd: How I wish, how I wish you were here…
Źródło: Ferrari Magazine, You Tube
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: