Nadciąga Kawasaki Z1000 – koncept Sugomi
Kawasaki stopniuje napięcie - przedstawiło zdjęcie nowego modelu Z1000, które tylko podkręca naszą wyobraźnię.
Odkąd seria Z1000 pojawiła się na rynku (w 2003 r.) natychmiast uznano ją za sztandarową maszynę w klasie super-naked. Piątego listopada, podczas Milan Motorcycle Show Kawasaki zaprezentuje wreszcie nowy, budzący wiele emocji, model z rodziny Z1000.
Filmową zapowiedź Kawasaki Z1000 zobaczysz tu – kliknij. |
Sugomi* – tak nazwano koncept zapowiadający wersję rynkową Z1000. Tak samo jak w przypadku modeli Z800, tak i przy tworzeniu tego modelu postawiono na intrygujący, drapieżny design. Sądząc po zdjęciu, które producent niedawno opublikował, otrzymano motocykl, w którym ewidentnie tkwi jakaś energia, moc. Wygląd – według projektantów – ma przywoływać na myśl dzikie zwierzęta. Jak opisuje producent: „przypominająca siejącą grozę, przyczajoną panterę Sugomi zbliża się, jest skupiona, jej ciało wykonuje precyzyjne ruchy, jest w pełnym napięciu”. Działa na wyobraźnię? A oto jak może wyglądać.
Kawasaki Z1000 Sugomi |
fot. Kawasaki
|
W przypadku tego motocykla ma nie chodzić o wyśrubowane parametry, jak podaje Kawasaki, a emocje podczas jazdy. Motocyklista ma czuć pełną kontrolę i jedność z maszyną – to wszystko ma byc zasługą świetnego silnika i podwozia Z1000.
Szef zespołu stylistów Kawasaki, Keishi Fukumoto, jest zdania, że nowy Z1000 szczególnie spodoba się kierowcom szukającym motocykla o silnym, wyrazistym charakterze, zarówno pod względem wizualnym jak i technicznym.
Nowy Z1000 oraz inne modele na sezon 2014 będą prezentowane podczas konferencji na Milan Motorcycle Show na stoisku Kawasaki (hall 5) o 10.30, 5 listopada.
Sugomi: w języku japońskim słowo to opisuje intensywną aurę lub energię, która otacza osobę lub przedmiot – uwydatnia ich wielkość. Ktoś lub coś, posiadające energią Sugomi budzi respekt, pozostawia niezatarte wrażenie.
Najnowsze
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
Różne są sposoby zachęcania kierowców do przesiadki na samochody elektryczne, a jednym z nich jest możliwość korzystania z buspasów. Okazuje się, że nie wszędzie ten pomysł się sprawdza, ponieważ elektryków zrobiło się zbyt dużo. Władze zdecydowały więc o likwidacji tego przywileju. -
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
-
Zderzenie motocyklistów przed przejściem. „Znowu to pierwszeństwo pieszych”
-
Wjazd samochodem do lasu – zasada jest odwrotna niż na drogach. Dotyczy wszystkich
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Zostaw komentarz: