Tammy Allen, kolekcjonerka rzadkich samochodów
Najwcześniejsze wspomnienia Tammy Allen dotyczą samochodów. Jej ojciec kupował nowy model średnio co dwa lata, sam go dopieszczał i usprawniał. Samochodowe wojaże wzdłuż i wszerz Stanów Zjednoczonych zapoczątkowały miłość, która trwa do dzisiaj.
Wśród pojazdów, które przewijały się przez garaż Allenów, był Ford z 1954, Oldsmobile i Chevy z 1957 oraz Mercury z 1960 roku. Pierwszy samochód na własność Tammy otrzymała po ukończeniu 16. roku życia. Był to czarny Ford Mustang z 1976 roku, należący do drugiej generacji Mustangów. Lee Iacocca – wówczas prezes Forda – określał go mianem „klejnociku”.
Tammy Allen |
![]() |
fot. Allen Unique Cars |
Pierwszy model kolekcjonerski trafił w ręce Tammy w latach 80., był to wiśniowy Jaguar z 1960 roku. Tym samym spełniła jedno ze swoich motoryzacyjnych marzeń, ponieważ zawsze darzyła Jaguary wielką estymą, zarówno za drapieżny wygląd, jak i „zmysłowy” dźwięk silnika.
![]() |
fot. Allen Unique Cars
|
Tammy Allen przerodziła się z miłośniczki motoryzacji w kolekcjonerkę rzadkich samochodów dzięki niezwykłemu prezentowi, który otrzymała od taty. Armaretta z 1988 roku to auto tak rzadko spotykane, że trudno znaleźć o nim konkretniejsze informacje. Między 1985 a 1988 powstało ich zaledwie około trzydziestu. Wtedy Tammy zrozumiała, że patrzy na dzieło sztuki, na czyste piękno zaklęte w formę samochodu. Tak właśnie wyglądał początek założonego przez nią muzeum, znanego jako „Allen Unique Autos”.
Fragment ekspozycji |
![]() |
fot. Allen Unique Cars
|
Obecnie znajduje się w nim ponad 80 samochodów. Kryterium, którym kieruje się Tammy, jest jedno – wyjątkowość. Wśród eksponatów znajdziemy Forda T z 1913 roku, Cadillac z 1938, Chevy Camaro z 1969, Mustanga z 1966 należącego niegdyś do Sonny’ego i Cher czy Rolls-Royce’a Nicolasa Cage’a. Wszystkie Tammy wypatrzyła i upolowała sama. W branży jest znana ze znakomitego wyczucia i bystrego oka.
Prywatnie serce Tammy podbił Dodge Viper.
Najnowsze
-
Parking w Warszawie: bezkarność na „kopertach” uderza w najsłabszych – kto na tym zarabia? Cena kopert i fałszywych kart
Każdy, kto choć raz próbował zaparkować w Warszawie, wie, że to walka o każdy centymetr. W tej codziennej bitwie o przestrzeń, na pierwszej linii frontu często stoją ci, którzy najbardziej potrzebują wsparcia – osoby z niepełnosprawnościami. Przeznaczone dla nich miejsca, oznaczone jako tzw. „koperty”, bywają bezczelnie zajmowane. Inny proceder to kupno karty uprawniającej do legalnego […] -
Zapomnij o HIMARS-ie? Oto polscy producenci sprzętu wojskowego, których nie uznają rodzimi „patrioci”
-
Od Couriera do Transita – kompletny przegląd modeli Ford Pro i zabudów. Który wariant wybrać dla swojej firmy?
-
Via Carpatia to droga donikąd? Oto dlaczego Polska wschodnia wciąż nie ma swojej ekspresówki
-
Tłusty obiad i piwo? Polak pije, jedzie i ryzykuje. Szokujące dane o polskich kierowcach!
Zostaw komentarz: