
BabyArk to fotelik samochodowy z włókna węglowego, wzorowany na dzięciołach
Oto kolejny przykład niezwykłego połączenia nowoczesnej technologii oraz inspiracji ze świata zwierząt, a to wszystko w zgodzie z ekologią.
Baby Ark, czyli „DziecięcaArka”, to całkiem niezła nazwa dla czegoś, co ma ocalić nasze dziecko w każdej, nawet najbardziej niebezpiecznej sytuacji. Na pierwszy rzut oka wygląda jak kolejny, porządnie wykonany fotelik, ale oferuje on znacznie więcej.
Maxi-Cosi wprowadza fotelik samochodowy z wbudowanymi poduszkami powietrznymi
Pod obudową z tworzywa sztucznego pochodzącego w całości z recyklingu, kryje się wykonany z włókna węglowego szkielet. Nadaje fotelikowi niespotykanej sztywności, stanowiąc wyjątkowo wytrzymałą skorupę, chroniącą małego pasażera.
Jednak w razie wypadku zagrożenie stanowi nie tylko odkształcające się wnętrze auta, ale także przeciążenia jakie powstają w momencie uderzenia. Frank Stephenson, były pracownik BMW, Ferrari, Maserati oraz McLarena, a obecnie założyciel firmy, która zaprojektowała BabyArk, wie o tym doskonale. Aby rozwiązać ten problem, zaczął przyglądać się konstrukcji czaszek dzięciołów, które potrafią z dużą siłą uderzać dziobem w drzewo, a mimo to nie doznają na przykład wstrząsu mózgu.
Motoryzacyjne programy dla dzieci na BBC – niesamowite pojazdy dla dużych i małych
Odpowiednie rozwiązanie (do fotelika, a nie dla dzięciołów) zaproponował Mobius Protection Systems – firma zajmująca się systemami ochrony przed skutkami wybuchów, stosowanymi w pojazdach wojskowych. Stworzyła ona rozwiązanie oparte na dwóch spiralnych prętach, umieszczonych w podstawce, na której mocuje się fotelik. W momencie uderzenia, przesuwają go nieco do przodu lub do tyłu, absorbując przy tym przeciążenia. Według przeprowadzonych testów, pozwala to zwiększyć o 65% ochronę głowy oraz o 57% ochronę karku dziecka.
Tak jak wspomnieliśmy, BabyArk wykonano z tworzyw sztucznych (druk 3D), a tapicerka to ekologiczna bio-skóra, która ma być nie do odróżnienia od naturalnej. Diody umieszczone w podstawie fotelika informują czy został on prawidłowo zamocowany, a „roztargnieni” rodzice mogą zainstalować aplikację, która będzie im przypominała o tym, że dziecko pozostało w samochodzie.
Uspokój swojego malucha dźwiękiem… Hondy NSX!
BabyArk z pewnością nie będzie tanie, ale producent zapowiada możliwość wykupienia abonamentu. Kiedy dziecko wyrośnie z fotelika wystarczy wymienić go na większy rozmiar. Nasz stary fotelik zostanie odświeżony u producenta (wszystkie jego elementy nadają się do recyklingu), a następnie wróci do puli „abonamenowej”. BabyArk ma pojawić się na rynku w przyszłym roku.
Najnowsze
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Los Angeles. Miasto snów, przepychu i gwiazd. To właśnie tutaj, w sercu Kalifornii, na Pebble Beach Automotive Week 2025, Mercedes-Benz zaprezentował światu coś, co ma być przyszłością motoryzacji. -
Do końca wakacji paliwo będzie tańsze? Eksperci ostrzegają: jesienią czeka nas podwyżka, zwłaszcza ON
-
Car of the Year Polska 2026: rekordowa liczba chińskich aut w konkursie. Pełna lista nominowanych
-
Renault Symbioz i Espace – zasięg 1100 km dzięki sprytnej hybrydzie jest możliwy. Dane, opinia, cena
-
Kambodża na motocyklach: dżungla, świątynie i prawdziwe wyzwania
Zostaw komentarz: