Samochodowy chłopak czy dziewczyna, czyli płeć auta
Nie wszyscy kierowcy mają tendencję do nazywania swoich samochodów czułymi imionami. Zazwyczaj jednak ci, którzy tak czynią, doskonale wiedzą, jakiej ich pojazd jest płci. Co czyni samochód kobietą, a co mężczyzną...?
Mój osobisty Opel jest Płotką, na cześć wierzchowca wiedźmina Geralta, i niewątpliwie jest kobietą. Kokieteryjną i samodzielną, ponieważ marudzi przy drobiazgach, ale jednak w razie potrzeby przebije się przez każdą zaspę i leśne ostępy. W rodzinie przewinęły się też dwa Fordy, przy czym Fiesta była subtelną damą w średnim wieku, a Scorpio – potężnym, zwalistym i ciężkim agresorem. Trzeba go było nakłaniać do działania, ale kiedy już ruszył, taranował wszystko na swojej drodze.
Płotka – stuprocentowa kobieta |
fot. Karolina Chymkowska |
Co determinuje płeć auta? Czasami oczywiste skojarzenia, jak nazwa modelu (choć niekoniecznie marki) albo tablica rejestracyjna. Użytkowniczka ruthtooth, której wypowiedź znalazłam na jednej ze stron internetowych, nazwała swojego Nissana Maxima po prostu „Max”. Inna, identyfikująca się jako Amelia7410, kierowała się rejestracją: numer zaczynał się od WGG, więc nazwała swój samochód Gi-Gi. Wiadomo, że Max jest facetem, a Gi-Gi kobietą. I żadna z użytkowniczek nie ma co do tego wątpliwości.
Ale czasami to nie jest wcale tak przejrzyste. Użytkownik megadriver swojego Mercedesa C class nazwał Merry. Merry jednak, nieco wbrew imieniu, w opinii właściciela jest stuprocentową kobietą:
„Delikatną, elegancką, zwinną, czasami trochę bezradną… zwłaszcza na śniegu” – pisze megadriver.
ThomasC twierdzi, że nie dostrzega w swoim samochodzie wystarczająco wielu cech macho, by uznać go za mężczyznę. Z kolei dla ShirlW jej Ford Explorer o imieniu Buddy jest najlepszym przyjacielem – lojalnym i łatwym w obsłudze. Najbardziej zaskakująca była chyba jednak wypowiedź niejakiego ToTheBrimm. Jego Harley Sportster jest dziewczynką. Co prawda o chłopięcym sposobie bycia, ale zawsze.
Większość pytanych w temacie ma pewien problem z uzasadnieniem swojej opinii. Odpowiedź wydaje im się po prostu oczywista. Ich samochód to kobieta/mężczyzna i już. Tak po prostu jest, a z faktami się nie dyskutuje…
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Stellantis podpadł studentce prawa, musi teraz zapłacić 35 mln zł!
Przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że zwykły konsument nie ma szans w starciu z ogromnymi koncernami. Pewna studentka prawa udowodniła jednak, że nawet z największymi można wygrać - wystarczy tylko odpowiednia znajomość przepisów. -
Kilka dni spóźnienia i zapłacisz ponad 9000 zł. Takie są nowe kary dla kierowców
-
Takiego prawa jazdy policjanci jeszcze nie widzieli. Kierowca przybył z przyszłości?
-
Podatek od samochodów spalinowych w Polsce. Jest decyzja Unii Europejskiej
-
Tysiące znaków znikają z polskich dróg. Takiej rewolucji jeszcze nie było
Komentarze:
Anonymous - 5 marca 2021
Dawno nie czytałam tak fajnego felietonu 🙂 Gratuluję!