Spartański gokart z silnikiem Ducati
Czerwony The Spartan z silnikiem Ducati szczyci się imponującymi jak na gokart osiągami.
![]() |
Lekka, sportowa konstrukcja podwozia sprawiają, że The Spartan waży zaledwie 350kg. Opływowe nadwozie inspirowane klasycznymi Ferrari skrywa za plecami kierowcy i pasażera silnik Ducati V-Twin o pojemności 1198 ccm i mocy 170 koni mechanicznych.
Dzięki dobremu stosunkowi mocy do masy The Spartan przyspiesza do setki w zaledwie 3 sekundy. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że to onieśmielający wynik, któremu dorównują tylko najlepsi. Gokart zawdzięcza swoje efektowne możliwości przede wszystkim zwycięskiemu silnikowi Ducati. Motocykl z właśnie takim silnikiem był najlepszy w tegorocznej klasie Superbike.
The Spartan to świetny pomysł, niestety raczej wątpliwe jest jego wejście do masowej produkcji. Można go będzie oglądać w Sydney od 25 do 27 listopada na wystawie Motorcycle & Scooter in Australia. Póki co musimy się zadowolić oglądaniem zdjęć w galerii i relacjami z jazdy od tych niewielu szczęśliwców, którym było dane wsiąść za jego kierownicę.
Najnowsze
-
Co obejmuje 145 punktów kontroli technicznej w Toyota Pewne Auto?
Lśniące nadwozie, posprzątane wnętrze i nabłyszczone opony - na rynku samochodów używanych prawdziwy stan techniczny potrafi być zamaskowany naprawdę starannie. Nie wszystko da się ocenić podczas krótkiej przejażdżki i powierzchownych oględzinach. Przy odrobinie pecha, zamiast radości od pierwszych kilometrów czeka nas długa lista ukrytych wad i pilne naprawy do wykonania. Właśnie dlatego kluczowe znaczenie przy takim zakupie ma rzetelna i szczegółowa kontrola, która daje wiarygodną odpowiedź na pytanie o kondycję samochodu. -
Chińskie samochody dominują w Car of the Year Polska 2026. Niemcy daleko w tyle
-
Lexus LBX – test: elegancja kontra kompromis. Czy to najlepszy crossover w swojej klasie, czy tylko najładniejszy?
-
Chiński szturm na polski rynek. Te marki zyskują na popularności najszybciej
-
Dlaczego regularny serwis auta to podstawa bezpiecznej jazdy?

Zostaw komentarz: