Moda na kolory, czyli jak biel pokonała srebro
To już koniec srebrnego monopolu. Największy na świecie dostawca lakierów samochodowych prezentuje przełomowe statystyki.
Nie można zaprzeczyć, że przez ostatnie lata w samochodowej kolorystyce trąciło monotonią. Codziennie miliony aut w kolorze srebrnym przedzierają się przez miejskie arterie, tylko od czasu do czasu przełamując tendencję jakąś ciekawszą barwą. Teraz jednak biel, kolor uznawany przez lata za jeden z najmniej modnych, świętuje długo wyczekiwane zwycięstwo.
Dowiedz się jakim jesteś człowiekiem – zależy to od tego, jakiego koloru masz auto – oto ocena kolorystki. Kliknij tutaj. |
Według badań przeprowadzonych przez firmę PPG industries, liczba zakupionych aut w kolorze białym wynosi 21 procent całkowitej sprzedaży na świecie, podczas gdy kolor srebrny zajmuje tym razem drugie miejsce (20 procent). Statystyki różnią się nieco w poszczególnych kontynentach: w Ameryce moda na białe samochody jest równoznaczna z ogólnoświatowym trendem, jednak w Europie prym nadal wiedzie kolor czarny. Azja broni srebrnego koloru z dwuprocentową przewagą nad bielą. Wyniki, jakie by nie były, pokazują, że do tej pory niedoceniana biel stała się mocnym przeciwnikiem kolorystycznej szarości.
Moda to jednak nie jedyny powód zakupu aut w takim kolorze. PPG industries wyliczyło, że samochody białe i srebrne są mniej narażone na utratę wartości podczas sprzedaży wtórnej. Jest to ciekawe z tego względu, że jeszcze 10 lat temu to właśnie białe auta można było kupić taniej od kolorowych odpowiedników.
Czy czerwone samochody są szybsze – dowiesz się tutaj. |
Kobiety wiedzą najlepiej, że biel bieli nierówna. Od zimnej platyny po kość słoniową, czy odcień ercu, teraz każdy może wybrać coś modnego i eleganckiego dla siebie. Miejmy nadzieję, że niedługo więcej kolorowych aut będzie widać na naszych drogach. W końcu monotonia to najgorsze co może się przydarzyć podczas jazdy.
Szczyt mody? Biały Volkswagen Beetle! |
fot. Volkswagen |
Najnowsze
-
Kierowcy ciągle nabierają się na znak E-17a. Hamują widząc go i właśnie za to dostają mandat
Odwiecznym problem kierowców jest niedouczenie, prowadzące do niezrozumienia przepisów i błędnego ich interpretowania. Prowadzi to do niebezpiecznych sytuacji i może skutkować słonymi mandatami. Tak jest na przykład w przypadku znaku E-17a. -
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
-
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
Zostaw komentarz: