Site icon Motocaina

Niemcy protestują przeciw hybrydom plug-in. Uważają je za nieekologiczne i szkodliwe!

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"29734";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Do takich zatrważających wniosków doszła Deutsche Umwelthilfe – organizacja non profit zajmująca się zagadnieniami związanymi z ochroną środowiska. Według jej najnowszego raportu samochody z napędem hybrydowym typu plug-in, wcale nie są przyjazne dla środowiska, a ich nadzwyczaj niskie zużycie paliwa jest takie głównie na papierze.

Elektryki są bardziej czyste od aut spalinowych? Ujawniamy prawdę

W związku z tym szokującym odkryciem, organizacja domaga się od niemieckiego rządu wstrzymania dotacji oraz innych przywilejów dla osób kupujących samochody z tym napędem. Bonusy te przyznawane są od lat, w ramach promowania ekologicznych samochodów, tymczasem w opinii członków Deutsche Umwelthilfe są one bardziej szkodliwe, niż pojazdy z konwencjonalnym napędem. Nawet diesle!

Zastanawiacie się pewnie, skąd tak drastyczne wnioski, skąd tak stanowcze stanowisko. No i jak niemiecka organizacja dotarła do takich rewelacji? Otóż kilku jej członków załatwiło sobie dostęp do paru aut z napędem plug-in. A później nimi pojeździło!

PGE już nie wierzy w elektromobilność? Spółka rezygnuje z ładowarek dla elektryków

No dobrze, wyzłośliwiamy się trochę, ale tylko trochę. Instytut działający przy Deutsche Umwelthilfe przeprowadził drogowe testy zużycia paliwa i emisji CO2 wybranych nowych modeli. Wśród nich było kilka hybryd plug-in i okazało się, że może niemieccy eksperci znają się na badaniu emisji, ale nie mają pojęcia o motoryzacji.

Niezwykłe i szokujące odkrycie tychże ekspertów jest czymś oczywistym dla wszystkich właścicieli hybryd plug-in oraz osób w jakikolwiek związanych z branżą motoryzacyjną. Dla nich wszystkich, w tym także dla nas, nie jest żadną tajemnicą jakim cudem takie samochody zużywają nawet o 600 procent więcej, niż podawane jest w prospektach (takie najwyższe rozbieżności znalazły się w badaniu). Zużycie paliwa, które w niektórych modelach określane jest jako niższe niż 2 l/100 km, to scenariusz zakładający, że ruszamy z w pełni naładowaną baterią i uzyskujemy deklarowany zasięg na prądzie, który wynosi zwykle 50-60 km. Pozostałą część pokonujemy już jak zwykłą hybrydą, a zużycie mierzone jest w warunkach laboratoryjnych, niemożliwych do odtworzenia w codziennym ruchu.

Mikrohybryda i miękka hybryda – wszystko, co trzeba o nich wiedzieć. Czy warto je kupić?

Nie jest też tajemnicą, że kiedy jeździmy plug-inem z rozładowaną baterią, spalamy więcej, niż mając identyczne auto bez układu hybrydowego. Dodatkowe 200-300 kg masy własnej robi swoje, a jeśli ponadto będziemy doładowywać baterię korzystając z silnika spalinowego, spalanie wyraźnie wzrośnie.

Niemieccy eksperci dokonali jeszcze jednego, przełomowego odkrycia. Otóż wielu producentów stosuje napęd plug-in w najmocniejszych wersjach swoich modeli. Jest to sposób na oferowanie samochodu mającego 300-400 KM i więcej, które dzięki możliwości ładowania z gniazdka, nie ma najmniejszych problemów ze spełnianiem norm emisji spalin, a nawet obniża średnią emisję CO2 całej gamy modelowej. Przełomowe odkrycie, które nie zaskakuje jedynie osoby mające jakiekolwiek pojęcie o motoryzacji i nowych samochodach oferowanych na rynku.

Producenci samochodów zapłacą 14,5 mld euro za przekroczenie unijnych norm emisji CO2

Deutsche Umwelthilfe po przeprowadzeniu swojego testu zaczęło bić na alarm, oskarżając producentów o celowe wykorzystywanie hybryd plug-in do tego, aby mogli nadal oferować mocne i duże samochody, bez płacenia ogromnych kar za wysoką emisję. To rzeczywiście prawda i nikt tego nigdy nie ukrywał. Podobnie oczywiste jest, że jeśli mamy samochód o mocy 400 KM z czego 300 pochodzi z silnika benzynowego, to po rozładowaniu baterii zużycie paliwa nie będzie wynosiło 2 l/100 km. Jako skrajny przykład takich działań, podane jest Porsche Cayenne E-Hybrid, które emitowało nawet 499 g CO2/km. Daje to w przeliczeniu 21,5 l/100 km. Rzeczywiście niemało, ale to wynik uzyskany w trybie Sport Plus, w którym auto stale utrzymuje wysokie obroty i kiedy tylko może, doładowuje baterię, by móc w każdej chwili dać kierowcy pełnię możliwości układu napędowego. Dość niezłych możliwości, ponieważ mówimy tu o mocy 462 KM oraz o 700 Nm momentu obrotowego. Hybrydowe Cayenne waży 2,3 t, ale i tak setkę osiąga w równe 5 sekund. Czy takie spalanie w tak mocnym i ciężkim aucie, podczas jazdy sportowej, kogoś dziwi?

Po przejściu w tryb hybrydowy, więc pozwalający autu na wykorzystanie ekologicznego potencjału tego napędu, emisja spadła do 201 g CO2/km co przekłada się na 8,6 l/100 km. Nie tak źle, jak na równie wielkiego i ciężkiego SUV-a, prawda?

Nowy Ford Focus RS nie powstanie! Zabiła go Unia Europejska

Dla nas duże amplitudy w wynikach spalania, szczególnie w przypadku dużych aut z mocnym napędem typu plug-in, to żadne zaskoczenie. Dla was prawdopodobnie także, bo jest to fakt powszechnie znany od lat. Nie jest znany oczywiście wszystkim i jak się okazuje, nie trzeba mieć powszechnej wiedzy z danego obszaru, żeby móc mianować się ekspertem. Gdyby nie to, że Deutsche Umwelthilfe jest organizacją non-profit, zastanawialibyśmy się kto im płaci za prowadzenie równie „przełomowych badań”.

Cała sytuacja, choć traktujemy ją nieco ironicznie, może w teorii mieć poważne konsekwencje. Hybrydy plug-in mają być rozwiązaniem przejściowym między autami spalinowymi i elektrycznymi. Dzięki coraz większym bateriom, możliwa się staje bezemisyjna jazda po mieście i korzystanie z napędu spalinowego podczas dłuższych wyjazdów. To także sposób na uratowanie najbardziej emocjonujących wersji, które dzięki napędowi plug-in będą mogły nie wpływać negatywnie na emisję spalin i hałas w codziennym użytkowaniu. Jeśli wyniki opisywanych badań podchwycą inne organizacje ekologiczne lub, co gorsza, Unia Europejska, może to oznaczać poważne problemy dla producentów i dla kierowców. Zarówno wspomniane organizacje jak i UE nie są znani z posiadania faktycznej wiedzy na temat motoryzacji i swoje działania często opierają właśnie na podobnych rewelacjach. Nie na całościowej analizie problemu i rozmowach z faktycznymi ekspertami. Gdyby UE stało się wrogiem plug-inów, to zniknięcie z salonów samochodów spalinowych, może nastąpić znacznie szybciej, niż się spodziewamy. I na wiele lat przed zrównaniem się z nimi cen elektryków.

Exit mobile version