Hyundai zaprezentował nowy model Tucson
Hyundai po raz pierwszy pokazał nowy model Tucson, którego oficjalna premiera odbędzie się 3 marca podczas tragów motoryzacyjnych w Genewie.
Hyundai Tucson, reprezentujący segment C-SUV, ma być znaczącym krokiem dla pozycji Hyundaia w Europie i umocnić obecność marki na stale rosnącym rynku modeli typu SUV.
Nad wyglądem Tucsona pracowały trzy centra projektowe Hyundaia: w Korei, USA i Niemczech – pod nadzorem Petera Schreyera, szefa designu Hyundai Motor Group. Elementami zwracającymi uwagę są płynne przejścia, wyraziste linie i charakterystyczny dla marki sześciokątny grill, podkreślający sportowy wygląd samochodu.
Nowy Tucson został wyposażony w elementy zwiększające komfort pasażerów oraz systemy bezpieczeństwa czynnego i biernego – m.in. system automatycznego hamowania działający w trzech trybach, system utrzymywania toru jazdy, system ostrzegania o ruchu poprzecznym przy jeździe tyłem.
Gama dostępnych w Tucsonie silników obejmuje jednostki: 1.6 GDI 136 KM i 176 KM oraz Diesel 1.7 115 KM, 2.0 136 KM i 2.0 184 KM. Nowy, turbodoładowany silnik 1.6 T-GDI o mocy 176 KM dostępny będzie z siedmiobiegową dwusprzęgłową skrzynią (DCT) oraz sześciobiegową skrzynią manualną.
Hyundai Tucson produkowany będzie w europejskiej fabryce Hyundaia w czeskich Nošovicach. Uruchomienie produkcji planowane jest w lipcu, a do sprzedaży samochód trafi po wakacjach.
Najnowsze
-
Renault 5 o włos od wygranej! Jak Fiat Panda odniósł zwycięstwo w najważniejszym polskim konkursie Car of the Year?
Mokry Tor Modlin, sześć finałowych modeli i jedna zwycięska tytułowa statuetka. Zdradzamy kulisy decyzji jury, emocje podczas jazd testowych i powody, dla których to właśnie Panda okazała się bezkonkurencyjna. -
Brak miejsca na pieczątki w dowodzie rejestracyjnym. Czy trzeba wymieniać go na nowy?
-
Prosty sposób na szybsze rozgrzanie kabiny samochodu. Trzeba wcisnąć jeden przycisk
-
Za co można dostać mandat na 30 tys. zł? Najwyższe kary, jakie można dostać w Polsce
-
Uważaj na znak D-13 – to podpucha, na którą łapie się wielu kierowców.
Zostaw komentarz: