Akumulatory litowo-jonowe zdominują niebawem rynek EV/PHEV, ale ich transport jest wciąż drogi i niebezpieczny
Pojazdy elektryczne to przyszłość światowej motoryzacji. Jednak transport akumulatorów stosowanych w pojazdach elektrycznych nadal stanowi problemy - jest niebezpieczny i kosztowny.
Popyt na pojazdy elektryczne i hybrydowe nieustannie przyspiesza. Napędzany jest m.in. przez rosnącą świadomość konsumentów oraz prawodawstwo z zakresu ochrony środowiska. Nawet w trakcie obecnej pandemii sprzedaż pojazdów elektrycznych (EV) i hybrydowych (PHEV) w Europie ucierpiała w znacznie mniejszym stopniu niż sprzedaż samochodów spalinowych. Długoterminowe prognozy sprzedaży pojazdów elektrycznych dla okresu po zakończeniu pandemii koronawirusa przewidują szybsze ożywienie tego segmentu i uzyskanie 42% europejskiego rynku samochodowego do roku 2030.
Inwestycji w produkcję pojazdów EV/PHEV jest coraz więcej. Jednocześnie akumulatory są najdroższym i najbardziej krytycznym elementem składowym – ich koszt sięga 25–40% całkowitego kosztu produkcji samochodu. Rygorystyczne przepisy dotyczące transportu akumulatorów narażają producentów i dostawców na znaczne ryzyko zarówno pod względem kosztów, jak i odpowiedzialności.
Według prognoz akumulatory litowo-jonowe zdominują rynek EV/PHEV w ciągu najbliższej dekady 3 . Lit jest jednak wysoce łatwopalny, a w dużych akumulatorach EV może dojść do wycieku i zjawiska gwałtownego rozbiegania termicznego w przypadku niewłaściwej obsługi, co może spowodować straty ekologiczne i finansowe.
Z tego względu komponenty te zaliczono do klasy 9 towarów niebezpiecznych (grupa pakowania II), a ich opakowania transportowe wymagają rygorystycznej certyfikacji przez ONZ 4 . Akumulatory muszą być zabezpieczone przed przegrzaniem, przechowywane stabilnie i w zamknięciu, aby wykluczyć narażenie na działanie powierzchni przewodzących prąd. Ze względu na takie koszty stosowanie opakowań jednorazowych jest nieopłacalne.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: