„Dziewczyny w oknach” z Rolls-Royce’m na 1. planie
Niektórzy kojarzą termin "dziewczyny w oknach" z pewną dzielnicą w Amsterdamie. Fotograf Ormond Gigli zmienił ten stereotyp, robiąc w 1960 roku unikatowe zdjęcie, przedstawiające 43 kobiety w oknie budynku przeznaczonego do rozbiórki. Uwagę zwraca też eleganckie auto na pierwszym planie.
Artysta chciał w ten sposób uwiecznić i ocalić od zapomnienia miejsca, które krótko później obróciły się w gruzowisko, robiąc miejsce innym inwestycjom.
Przygotowania do zdjęć musiały zostać sfinalizowane szybko – rozbiórka budynku nie trwa długo. Samo zrobienie zdjęcia zajęło tylko kilkanącie minut – bo tyle trwała przerwa obiadowa ekipy rozbiórkowej. 43 kobiety – w tym żona fotografa – wdrapały się po schodach, mając na sobie szkowne stroje i pojawiały się w oknach zdewastownej kamienicy. Na dole, przed wejściem, zaparkował elegancki Rolls-Royce. I to na nim w pierwszej kolejności skupia się uwaga oglądającego zdjęcie. Do tej pory taki samochód wzbudza odpowiednie skojarzenia: przepych, blichtr, bogactwo. Zestawienie tego rodzaju auta z rozpadających się budynkiem stanowi ciekawą kompozycję.
To bardzo znane zdjęcie, dzięki któremu Ormond Gigli przeszedł do klasyki fotografii. Zdjęcie „Girls In The Windows” niebawem zostanie wystawione na aukcji londyńskiego domu aukcyjnego Philiphs.
Cena wywoławcza oceniana jest w widełkach między 15 000 a 20 000 funtów, czyli od 75 850 złotych do 99 800 złotych.
„Dziewczyny w oknach” autorstwa Ormond’a Gigli. |
![]() |
Najnowsze
-
Elektryk czy hybryda – co bardziej opłaca się w leasingu?
Coraz więcej firm i osób prywatnych zwraca uwagę na ekologię i koszty użytkowania aut. Rosnąca popularność napędów alternatywnych wypiera tradycyjne rozwiązania, ale rodzi pytanie: co w leasingu bardziej się opłaca – hybryda czy elektryk? -
Nocleg pod namiotem czy w kamperze? Porównanie opcji dla fanów motoryzacji
-
Test Peugeot 408 GT: masaż na trasie i pazury na ulicy
-
Test Ford Bronco Badlands – powrót legendy na bezdroża
-
Mercedes Vision V: gdzie podziała się motoryzacja, a pojawił się… 65-calowy telewizor?
Zostaw komentarz: