Jego marzenie się spełniło – Robert Kubica będzie się ścigał w Ferrari
Robert Kubica wreszcie założy czerwony kombinezon z czarnym koniem na żółtym tle. W sezonie 2024 będzie się ścigał w Ferrari.
Robert Kubica w końcu spełni marzenie i w przyszłym sezonie będzie reprezentantem zespołu AF Corse w wyścigach WEC, w kategorii Hypercar. Zasiądzie oczywiście za kierownicą bolidu Ferrari.
Włosi w tym roku wystawili dwa hypercary. Jeden z nich zwyciężył nawet kultowy wyścigu Le Mans. W kolejnym sezonie Ferrari, oprócz dwóch fabrycznych pojazdów chcą wystawić również trzecie auto obsługiwane przez AF Corse. To właśnie w tym trzecim aucie ma pojechać Kubica.
„Jestem szczęśliwy, że drogi moje i AF Corse w przyszłym roku się spotkają. To jeden z zespołów, który od lat odnosi największe sukcesy w sportach motorowych. Jestem pewien, że wykonamy dobrą robotę. Poza tym, wróciłem do włoskiego zespołu, co jest dla mnie dość ważne” – przyznał Kubica.
W środę Polak przetestował na włoskim torze Imola model 499P. Na razie nie wiadomo, z kim Robert Kubica miałby dzielić fotel. Spekuluje się, że jego kolegą będzie Robert Schwartzman, który obecnie pełni rolę rezerwowego kierowcy Ferrari w Formule 1.
W pozostałych autach Ferrari pozostaną: Antonio Fuoco, Nicklas Nielsen, Miguel Molina, James Calado, Antonio Giovinazzi i Alessandro Pier Guidi.
Robert Kubica próbował swoich sił prawie w każdym motorsporcie
Swoją karierę rozpoczynał jak każdy marzący o wielkim ściganiu – na gokartach. Naprawdę głośno zrobiło się o nim w latach 2006-2009, gdy był kierowcą BMW Sauber w Formule 1, gdzie pełnił rolę kierowcy testowego.
W 2008 roku odniósł pierwsze i jedyne zwycięstwo w tych zawodach, podczas Grand Prix Kanady. W tamtym sezonie Polak nawet przez chwilę prowadził w klasyfikacji generalnej, ostatecznie zajmując czwarte miejsce, co jest jego najlepszym wynikiem. W 2010 roku dołączył do Renault. Jego rozpędzającą się karierę przerwał poważny wypadek, ale nie w czasie wyścigów F1, ale podczas rajdu Ronde di Andora w 2011, w którym omal nie stracił prawej ręki.
W 2018 roku powrócił do F1 i został kierowcą rezerwowym i rozwojowym Williamsa. W następnym sezonie wrócił na fotel wyścigowy jako kierowca brytyjskiego zespołu. Od 2020 do 2022 roku był kierowcą rezerwowym i rozwojowym zespołu Alfa Romeo.
W zeszłym roku zespołem WRT wygrał długodystansowe mistrzostwa świata w klasie LMP2.
Zostaw komentarz:
Najnowsze
-
Ta firma miała być drugą Teslą. Właśnie ogłosiła bankructwo
Przechodzenie świata motoryzacji na elektromobilność, dało szansę na wybicie się nowym producentom samochodów. Symbolem, że sukces zupełnego nowicjusza jest możliwy, stała się Tesla, ale nie tylko Elon Musk chciał być wizjonerem. Razem z nim startował Henrik Fisker, ale on nie miał tyle szczęścia. -
Drogowa utarczka między motocyklistą i kierowcą Mazdy. Obaj okazali się siebie warci
-
Kiedy można jechać lewym pasem? Za złamanie tych zasad grożą wysokie mandaty
-
Kupiła elektryczne auto za 300 tys. zł, wystarczyło drobne uszkodzenie, by auto trafiło na złom
-
Siedział mu na zderzaku i poganiał światłami, więc nagrywający wpuścił go prosto w ręce policji
Komentarze: