Kierowcy jechali pod prąd korytarzem życia i pasem zieleni. Policja miała tego już dość
Kiedy wydawało się, że polscy kierowcy już zrozumieli, czym jest korytarz życia i jak z niego korzystać, do sieci trafiło takie oto nagranie.
Nie znamy kontekstu tej sytuacji, ale łatwo się możemy go domyślić. Na autostradzie doszło do kolizji lub wypadku, droga została zablokowana i nie wszystkim chciało się czekać, aż ruch zostanie wznowiony.
Kierowca tira jechał pod prąd drogą S8! Inni kierowcy sytuację tylko pogorszyli
Jedni kierowcy jechali pod prąd korytarzem życia, inni – pewnie we własnym mniemaniu mniej łamiący przepisy – pasem zieleni. Nagle zapanował popłoch, kiedy nadjechał policyjny radiowóz na sygnale. Na nagraniu widać, że funkcjonariusz podchodzi do białego BMW, jadącego po trawie. A co z pozostałymi, którzy szybko zawrócili? Albo z Renault, które cichaczem pojechało drugą stroną i czmychnęło pod prąd?
Najnowsze
-
Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję. Zderzenie dwóch absurdów
Opisywana sytuacja to zderzenie dwóch absurdów. Absurdem jest, że rowerzyści nie muszą znać przepisów, ale absurdem jest też to, że niektórzy z nich uważają za obowiązujący stan prawny własne wyobrażenia. Tak jak rowerzysta z tego nagrania. -
Nowy sposób kontroli kierowców. Dostaną specjalne opaski
-
Koniec przywileju dla właścicieli aut elektrycznych. Życie za szybko go zweryfikowało
-
Znasz trik taksówkarzy na chłodzenie auta bez klimatyzacji? Używaj, nawet jak masz klimę
-
Zderzenie motocyklistów przed przejściem. „Znowu to pierwszeństwo pieszych”
Zostaw komentarz: