Fiat 500L z ekspresem do kawy – hit, czy kit?
Podczas codziennych dojazdów do pracy, czy dłuższych podróży nie raz nachodzi nas ochota na kawę. Niestety pośpiech często uniemożliwia oddanie się tej chwili przyjemności. Nowy Fiat 500L został więc wyposażony w urządzenie do parzenia kawy, które może być rozwiązaniem tych problemów.
fot. Fiat |
Filmy reżysera Federico Felliniego i liczne reklamy, w których uczestniczy aktor George Clooney potwierdzają, że Włosi wprost uwielbiają kawę. Oczywistą sytuacją, kiedy występuje największe zapotrzebowanie na odrobinę słodko-gorzkiego płynu jest czas długotrwałego prowadzenia samochodu. Producenci Fiata nawiązując współpracę z marką Lavazza, wyszli naprzeciw temu problemowi i zdecydowali się na montaż urządzenia do parzenia kawy w nowym modelu Fiat 500L.
Przedstawiciele włoskiego producenta zgodnie twierdzą, że ten podręczny „ekspres” jest „perfekcyjnie zintegrowany” z konsolą centralną. Co więcej, urządzenie ma własne zasilanie i nie pobiera energii z samochodu. Jedyne elementy, jakie muszą być dostarczone, to woda i kawa (oczywiście zalecana jest Lavazza). Mechanizm działa jedynie, kiedy samochód nie jest uruchomiony.
Model 500L będzie dostępny w innych krajach Europy niedługo po włoskiej premierze w październiku. Niedługo później, zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych.
Zastanawiamy się, czy ta ciekawie zapowiadająca się innowacja znajdzie swoje miejsce w praktyce. Czy rzeczywiście, kiedy zabronione jest używanie telefonów komórkowych, pomysł związany z montażem takiego urządzenia będzie miał wciąż coś wspólnego z bezpieczną jazdą? Przecież po zaparzeniu napoju na postoju możemy ruszyć z kubkiem w dłoni, zamiast na kierownicy i rozkoszować się piciem zamiast koncentrować na drodze…
Tak czy owak ekspres użytkowany zgodnie ze zdrowym rozsądkiem może być naprawdę praktycznym rozwiązaniem w podróży.
Ekspres do kawy w Fiacie 500L. |
fot. Fiat
|
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: