Audi A1 Samurai Blue w Tokio
Tokijska wystawa samochodów miała w zanadrzu coś ekstra zarówno dla amatorów technicznych nowinek, jak i tych, którzy wolą napędzane benzyną sportowe auta.
fot. Audi
|
Wyjątkowe, niebiesko-białe Audi zostało pomalowane na cześć japońskiej narodowej drużyny piłkarskiej – niebieskich samurajów. Zarówno kobieca jak i męska drużyna odnosi w piłce nożnej wyjątkowe sukcesy. Mężczyźni zawsze plasują się blisko czołówki, a kobiety zwyciężyły w tegorocznych mistrzostwach świata w Niemczech.
Jednorazowa współpraca, której efektem było to wyjątkowe Audi A1 to świetny hołd dla zasług piłkarskich Japonii. Prócz niebiesko-białego nadwozia ma też czerwone akcenty nawiązujące do japońskiej flagi, czerwone, osiemnastocalowe felgi i czarne wnętrze z kontrastującymi obszyciami i elementami dekoracyjnymi na desce rozdzielczej, fotelach, drzwiach i dywanikach. A1 dysponuje turbodoładowanym silnikiem 1.4l o mocy stu dwudziestu dwóch koni mechanicznych. Obniżone zawieszenie i niskoprofilowe opony zapewniają wyjątkową przyczepność podczas pokonywania zakrętów. Zysk ze sprzedaży tego Audi zostanie częściowo przekazany na cele charytatywne W 2012 roku koncern zapowiada limitowaną edycję A1 bazowaną na kolorystyce oryginału.
Szkoda, że przy obecnym stanie polskiej piłki nożnej motoryzacyjne koncerny raczej by nas wyśmiały, niż chciały składać hołd.
Najnowsze
-
Aktywiści Ostatniego Pokolenia pod lupą prokuratury. Policja pokazała twarde dowody
Głośnym echem odbiły się niedawne protesty Ostatniego Pokolenia, czyli organizacji przekonującej, że jest ostatnim, jakie może zahamować katastrofę klimatyczną. Jej członkowie raczej nie spodziewali się, że mogą narazić się na tak poważne problemy z prawem. -
Mandat za zbyt wolną jazdę to nie mit. Nie chodzi tylko o znak C-14
-
Znaleziska sprzed ponad 4000 lat na budowie drogi S1. Co dalej z budową ekspresówki?
-
Jeden jechał za szybko, drugi wymusił – kto jest winny w tej sytuacji?
-
Co z nowym podatkiem dla kierowców? Rząd ma nowy plan, jak uderzyć nas po kieszeni
Zostaw komentarz: