Kabriolet Maserati GranCabrio Special od Fendi
Oto cacko, na którego widok skoczy wam ciśnienie - Maserati GranCabrio. Choć auta z logo trójzębu już od dawna zachwycają nas wyjątkową elegancją, to producent nie osiadł na laurach. Niedawno owstała specjalna wersja auta, zaprojektowana wespół z domem mody Fendi.
Maserati GranCabrio by Fendi |
fot. Maserati
|
Auto miało swoją premierę podczas zakończonego wczoraj salonu we Frankfurcie. Prawdopodobnie najważniejszą zmianą jaką Fendi wprowadziło w GranCabrio jest zastosowanie niesamowitego lakieru. Grafitowa szarość została pokryta dyskretną warstwą złotej farby, która opalizuje jedynie w mocnym świetle, w nocy ukrywając swoją ekskluzywność. Dodatkowo GranCabrio wita swojego kierowcę drewnianym wykończeniem wnętrza, charakterystycznym podwójnym F na poszyciu tapicerki i kontrastującymi trójzębami Maserati na każdym zagłówku. Srebrna tabliczka umieszczona na desce rozdzielczej informuje nas o unikatowej odmianie auta – jest tam logo Maserati, Fendi i pięciocyfrowy numer produkcyjny.
O współpracy Maserati z Fendi pisałyśmy wcześniej tutaj. |
Pod maską nie znajdziemy żadnych nadzwyczajnych zmian, o ile niczym nadzwyczajnym jest silnik V8 o pojemności 4.7 litra i mocy 433 koni mechanicznych. W bagażniku za to czeka limitowana edycja toreb i walizek Fendi, oraz czarny pokrowiec, by w czasie dłuższego postoju, auto nie kurzyło się w garażu.
Ale kto by takie auto trzymał pod plandeką i to w ukryciu? GranCabrio aż się prosi by pokazywać je światu. Dobrze, że producenci nie uraczyli nas jeszcze ceną za całokształt współpracy z Fendi. Przed dzisiejszą kumulacją w Lotto, możemy jeszcze zdążyć pomarzyć… Z drugiej strony, jazda po polskich drogach na tych pięknych, 20-calowych obręczach, to już byłby masochizm.
Najnowsze
-
Każdy kierowca powinien teraz używać zasady 5 minut. To gwarancja spokoju na lata
Współczesne samochody może i są w dużej mierze bezobsługowe, ale to co innego niż odporność na niewłaściwą i bezmyślną obsługę. Prędzej czy później wszystkie eksploatacyjne błędy się zemszczą. Jednym ze sposobem na uniknięcie wydatków, jest pamiętanie o zasadzie 5 minut. -
Rusza budowa nowego odcinka S11. Droga połączy cztery województwa
-
Piesi zaatakowali kierowcę na pasach, więc stracił prawo jazdy. Ale sam jest sobie winien
-
Rowerzysta jedzie ścieżką – musi przepuścić pieszego, gdy wchodzi na pasy?
-
Czy po piwie bezalkoholowym można prowadzić? Odpowiedź nie jest prosta
Zostaw komentarz: