Często krytykujemy lekceważący stosunek rowerzystów do przepisów, które to przepisy powstały przecież po to, żeby zapewnić wszystkim uczestnikom bezpieczeństwo. Najwyraźniej dbanie o własne zdrowie i życie nie należy do zainteresowań wielu cyklistów, albo żyją w przekonaniu, że to ktoś inny (czytaj: kierowcy) powinien o nie dbać.
Nasz znajomy rowerzysta chce się pogrążyć? Tak dokładnie swoich wykroczeń jeszcze nie rejestrował
Czasami pojawiają się w takich przypadkach argumenty, że to tylko pojedynczy przypadek i nie ma co generalizować. To prawda, ale takich pojedynczych przypadków widzieliśmy już naprawdę wiele. A tym razem, żeby się nie rozdrabniać, przedstawiamy całą kompilację wyczynów rowerzystów z jednego tylko miasta.
Rozpędzony rowerzysta potrącił samochód! Tak było, naprawdę!
Co takiego tam zobaczycie? Przejeżdżanie na czerwonym, jazdę pod prąd, jazdę lewym pasem trzypasmowej drogi, wymuszanie pierwszeństwa na pieszych – słowem wszystkie, albo niemal wszystkie, grzechy rowerzystów.