Site icon Motocaina

Rowerzysta wskakuje na maskę auta i robi fikołki. Chciał wymusić odszkodowanie?

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"31250";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Według relacji autora nagrania, zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, po  którym przejeżdżali rowerzyści. Nagle jeden z nich zsiadł z roweru i zaczął wymachiwać rękami, więc autor włączył kamerkę. Rowerzysta krzyczał, był agresywny, a potem wskoczył na maskę. Ponieważ auto stało, zmienił pozycję, a gdy kierowca zaczął cofać, ześlizgnął się z niej i zrobił pokazowego fikołka. Chyba chciał zainscenizować, że został potrącony przodem jadącego do tyłu auta. Sprawa trafiła na policję.

Bezmyślny rowerzysta, czy nadpobudliwy kierowca?

Nazwijcie nas przesadnie podejrzliwymi, ale jakoś nie wierzymy w wersję zdarzeń autora nagrania. Ma w aucie kamerkę, ale włącza ją dopiero jak coś się zdarzy? Spokojnie przepuścił rowerzystów, nie trąbił na nich, więc to tak rozwścieczyło jednego z nich? Dlaczego jego rower leży kilka centymetrów przed maską?

Agresywny rowerzysta sam się ukarał

Coś musiało się wydarzyć. Może autor nagrania zauważył rowerzystów w ostatniej chwili i hamując z piskiem opon prawie potrącił późniejszego agresora? Gdyby to oni wyjechali mu znienacka pod koła, to z pewnością wspomniałby o tym, wskazując na ich niebezpieczne zachowanie. Coś musiało być na rzeczy. Jakoś nie wierzymy, że rowerzysta zareagował taką agresją bez żadnego powodu.

Exit mobile version