Właściwa akcja zaczyna się od 1:10, ale warto obejrzeć całość. Widzicie jak rowerzysta dziarsko pedałuje wielopasmową drogą, ignorując obecność drogi dla rowerów? Już samo to trochę o nim mówi.
Samo zdarzenie wyglądało prawdopodobnie tak, że rowerzyście nie spodobało się, że kierowca próbuje go wyprzedzić podczas wykonywania skrętu w lewo. Najwyraźniej cyklista uważa, że samochód ma obowiązek jechać za nim (zwracamy uwagę, że wzdłuż tej ulicy również biegnie droga dla rowerów). Zaczął coś krzyczeć do kierowcy, po czym kopnął w samochód, przewracając się.
Szkoda słów, aby komentować takie zachowanie. A skąd ono się bierze? Możliwe, że ten rowerzysta nasłuchał się osób pokroju „króla rowerów”, którego mentalność i rady przedstawialiśmy w niedawnym tekście.