Nagranie miejskiego monitoringu nosi tytuł „Wariat w Mercedesie w centrum Pabianic”. Według nas to wcale nie wariat, tylko jakiś bardzo nierozsądny (prawdopodobnie również bardzo młody) kierowca, święcie przekonany, że wystarczy dodać gazu w aucie z napędem na tył i skręcić koła, żeby zacząć kręcić bączki.
Nieoczekiwany drift na rondzie w Seicento
To jednak nie takie proste na asfalcie i w aucie, które nie kipi od nadmiaru mocy. Ale tak się złożyło, że jego bezsensowne kręcenie się w kółko po skrzyżowaniu zauważył stojący nieopodal patrol policji. Funkcjonariusze włączyli sygnały i ruszyli w stronę Mercedesa.
Nieoczekiwany drift Lanosem na skrzyżowaniu i oryginalne tłumaczenie
Jego kierowca musiał to zauważyć, ponieważ zjechał ze skrzyżowania, uniknął próby zatrzymania poprzez zajechanie drogi i odjechał. Co było dalej, nie wiemy. Jeśli zatrzymał się natychmiast, gdy radiowóz go dogonił, to policjanci mogli uznać, że ignorując ich za pierwszym razem, popełnił tylko wykroczenie. W przeciwnym wypadku mówimy już o próbie ucieczki, czyli o przestępstwie, zagrożonym karą więzienia do 5 lat.