Dramatycznie wyglądającą sytuację zarejestrowała kamera na przejeździe kolejowym w miejscowości Bugaj w gminie Bliżyn (woj. świętokrzyskie). Kierujący tirem wykazał się całkowitym brakiem wyobraźni i odpowiedzialności. Pomimo mokrej nawierzchni wjechał w łuk drogi z dużą prędkością, co spowodowało poślizg naczepy.
Tir wpadł w poślizg i prawie staranował policjantów i strażaków
Na nagraniu wygląda to tak, jakby chciał sprawdzić, czy da się driftować ciągnikiem siodłowym z naczepą. Da się. Pech chciał, że w tym czasie z naprzeciwka nadjechał kierowca Hyundaia i30, który został zmieciony z drogi przez naczepę. Osobówka zatrzymała się na barierze energochłonnej i w nic więcej nie uderzyła.
Kierowca tira mógł zabić innych kierowców. Zasnął czy nie patrzył na drogę?
Tymczasem kierowca tira odjechał z miejsca zdarzenia. Kilka minut później został zatrzymany przez świadka. Jak ustaliła przybyła na miejsce policja, sprawcą był 56-letni obywatel Ukrainy. Tłumaczył, że nie zauważył, aby uderzył w jakieś auto. Kierowcy aut ciężarowych mogą czasem uszkodzić osobówkę i nawet tego nie poczuć, ale patrząc na nagranie jakoś nie wierzymy w to tłumaczenie.
Ciągnik z naczepą staranował osobówkę
Nie uwierzyli także policjanci. Zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu. Jego dalszy los będzie zależał między innymi od kwalifikacji zdarzenia. Kierowca Hyundaia trafił do szpitala z bólem nogi. Nie wiemy czy to jakiś poważniejszy uraz.