Site icon Motocaina

BMW to stan umysłu? Oto najlepszy przykład

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"23838";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Trudno zawsze kierować się stereotypami, ponieważ opierają się one na dużych uproszczeniach. Ale  uproszczeniach rzeczywistości, więc nie biorą się znikąd. Tak jak stereotypowe opinie o kierowcach BMW. Trudno mówić, że wszyscy jeżdżą niebezpiecznie i się popisują, ale kiedy już ktoś to robi, jakoś dziwnie często prowadzi jeden z modeli bawarskiej marki.

Tak jak na tym wideo. Kierowca bezczelnie wyprzedza na czołówkę, wymuszając na innych zjechanie na pobocze. I to nie jest tak, że przecenił możliwości swojego auta i ratuje go przezorność innych. On jedzie środkiem i oczekuje, że wszyscy zjadą mu z drogi. Nie jest samobójcą i wraca na chwilę na swój pas, ale co chwilę próbuje kontynuować wyprzedzanie, chociaż zakazują mu tego znaki.

Jak wspomnieliśmy na początku, nie lubimy przesadnie kierować się stereotypami, ale o kierowcach BMW zdarza nam się pisać dość często. Tutaj jeden bawił się w driftowania po rondzie, drugi uważający się za króla lewego pasa zaatakował innego kierowcę, a trzeci z kolei uciekał w BMW przed policją po tym, jak uciekł z więzienia. Chyba faktycznie ta marka bardzo przyciąga pewien typ ludzi, z którymi lepiej się nie spotkać.

Exit mobile version