Scenariusz tego zdarzenia był prosty i typowy dla podobnych sytuacji. Rowerzysta jechał ulicą, co utrudniało ruch samochodów, chociaż w pobliżu biegła droga dla rowerów. Kierowca auta z kamerą zwrócił mu na to uwagę, co oczywiście zdenerwowało rowerzystę.
Nasz znajomy rowerzysta szukał guza. I prawie go znalazł
Najpierw odpowiedział, że droga dla rowerów jest nieodśnieżona (na nagraniu widać, że nie jest to prawda), a potem wygiął lewe lusterko. Następnie zaczekał na kierowcę na chodniku i wyjechał mu przed maskę na czerwonym świetle.
Rowerzysta bardzo chciał zdążyć przejechać na czerwonym. Prawie mu się udało
Niespodziewanie panowie ponownie się spotkali, kiedy kierowca już zaparkował na osiedlu. Rowerzysta jednak na jego widok uciekł.