Poniższe nagranie to zapis kilku sytuacji, w których ciągniki siodłowe z naczepami, pokonywały ciasne skrzyżowania. Na widok pierwszego kierujący autem z kamerą nieco cofnął, co pozwoliło tirowi bez przeszkód przejechać.
Kierowca tira przepycha Mercedesa
Po chwili nadjechał drugi i również przemknął bez problemu. Niestety trzeci był zbyt długi, ale jego kierowcy to nie przeszkadzało. Nie zatrzymał się nawet, żeby umożliwić kierującemu autem z kamerą bezpieczne cofnięcie i zrobienie mu miejsca. Zmusił go do tego dopiero klakson. Po dźwięku czujników parkowania wnosimy, że do kolizji brakowało dosłownie centymetrów.
Kierowca tira idealnie podłożył się policji
Prawdziwy popis dał ostatni z kierowców uwiecznionych na nagraniu. Jak zauważają komentujący, rozsądniej zrobiłby przepuszczając najpierw auto z kamerą i dopiero wtedy wykonując skręt, mają sporo miejsca. On jednak skręcił oczekując, że autor nagrania ucieknie mu z drogi. Tymczasem autor pozostał na miejscu i wywiązała się kłótnia. Z jednej strony oczekiwanie uprzejmości od kierowcy osobówki było czymś naturalnym, ale z drugiej takie „wymuszanie uprzejmości” nie jest w porządku.