Jazda po zmroku poza miastem bardzo często wiąże się z ryzykiem, że nagle na drogę wyjdzie dzikie zwierzę. Zupełnie jak na tym filmie, chociaż przy samej drodze nie rośne żaden las, a w oddali widać zabudowania.
Policja pomaga dzikom dostać się na osiedle. Zaraz, co?
Nieduża sarna schodziła już z drogi i kierowca uznał, że nie stanowi zagrożenia. Nie przewidział, że zwierzę spłoszy się, kiedy zbliży się do niej samochód, a ucieknie w miejsce, które instynktownie uzna za bezpieczne. Czyli to, z którego przyszło.