Motocyklista skręcił na skrzyżowaniu, ledwie zdołał się rozpędzić, a już usłyszał za sobą policyjną syrenę. Tylko dlaczego chcieli go zatrzymać? Na oko uznali, że przekroczył prędkość? A może nie spodobało się im, że wyprzedził samochód pasem rozbiegowym?
Motocykliści pojadą buspasami w Warszawie! To znaczy jednym
Policjant podszedł do niego, poprosił o dokumenty. A sekundę później przyznał, że sam jest motocyklistą i nagle z rozmowy o zatrzymaniu do kontroli drogowej, zrobiła się rozmowa o tym kto na jakim sprzęcie jeździ, albo kiedy wymienia oponę.
Motocyklista chciał sprytnie wyprzedzić samochód. Przeliczył się
Jak sądzicie – faktycznie ten patrol otrzymał polecenie rutynowego sprawdzania dokumentów motocyklistów? Czy może policjant chciał sobie zwyczajnie przez chwilę pogadać z kimś, kto dzieli jego pasję?