Niedawno pisaliśmy o pieszym, który stał na środku skrzyżowania paląc i czekając na coś. A może na nic nie czekał, tylko tak sobie stał? Tym razem pieszy też stał po zmroku na środku skrzyżowania dwupasmowej drogi, a więc w miejscu bardzo niebezpiecznym.
Ten mężczyzna dla odmiany nie stał spokojnie, tylko zachowywał się jakby chciał wskoczyć pod samochód. A może po prostu bawił się w straszenie kierowców? Wiecie, takie zawody w sprawdzanie jak bardzo można kogoś przestraszyć, że potrąci, a może i zabije, człowieka. Ubaw po pachy. Mamy nadzieję, że zaraz po tym nagraniu przejeżdżał tędy patrol policji, a funkcjonariusze wykazali się wyjątkowym brakiem poczucia humoru.