Słyszeliśmy o elektrycznych hulajnogach, które mogą jeździć 60-70 km/h, ale wózek inwalidzki? Nie sądzimy, żeby można było kupić tak szybki, jak na poniższym nagraniu. Według świadków jechał około 50 km/h! To musiał być jakiś własny „projekt”.
Drobna kolizja i gleba motocyklisty. Nie rozumie, co to jest przejście dla pieszych?
Nic dziwnego, że mogąc rozwijać takie prędkości, zdecydował się na jazdę ulicą. A nie, moment – to bardzo dziwne. Niemal samobójcze. Pomyślcie tylko, co by się stało, gdyby jedno z małych przednich kółek wjechało w studzienkę. Albo dużą dziurę.
Kierowca próbuje pouczać policjanta za kierownicą. Zbłaźnił się?
Swoją drogą ciekawe jak rozwiązał skręcanie oraz hamulce. Nie rozwiązał za to oświetlenia – zamiar skrętu sygnalizował wyciągnięciem ręki. Przynajmniej wie jakich i kiedy sygnałów używać podczas jazdy po rondzie.