Site icon Motocaina

Kolejny kierowca celowo doprowadził do kolizji z kolarzem?

a:2:{s:6:"old_id";s:5:"27958";s:14:"article_old_id";s:0:"";}

Z pewnością sytuacja jest mniej jednoznaczna, niż w przywoływanym zdarzeniu. Kierujący Hondą Civic wyprzedził kilka grup kolarzy, w tym tą w której znajdował się autor nagrania. Jechał z niedużą prędkością, nie wykonywał żadnych niebezpiecznych manewrów, ani nie trąbił na nieprawidłowo poruszających się rowerzystów (prawo pozwala im jechać koło siebie, ale tylko jeśli droga jest pusta).

Agresywny kierowca specjalnie wjechał w dwójkę rowerzystów!

Co było później? Tego niestety kamera nie zarejestrowała. Z opisu nagrania wynika, że kierujący samochodem po wyprzedzeniu kolejnej grupki kolarzy, nagle zjechał przed jednego z nich i gwałtownie zahamował. Miało dojść do kolizji. Pasażer Hondy podobno bił pijany, a z wnętrza auta buchał zapach alkoholu.

Rowerzysta myślał, że jest pieszym, potrącił go samochód

Z rozmowy na filmie można z kolei wnioskować, że do kolizji nie doszło, ponieważ kolarz zdążył zahamować. Nie widać także żadnych uszkodzeń koła roweru ani zderzaka samochodu. Niewątpliwie jednak doszło do spięcia, którego przyczyny pozostają niejasne.

Rowerzysta ostentacyjnie wjeżdża pod koła samochodu. A samochód się nie zatrzymuje

Na szczęście obyło się bez żadnych strat i rękoczynów. Autor nagrania rozsądnie poganiał potencjalnie poszkodowanego kolarza, żeby nie rozwlekał dyskusji i nakłaniał wszystkich do kontynuowania jazdy. Spotykając innego uczestnika ruchu, który zachowuje się w sposób nieuprzejmy lub agresywny, lepiej po prostu odjechać. Zaognianie konfliktu nigdy nie jest dobrym pomysłem.

Exit mobile version