Pamiętacie zapewne moment wprowadzania zmian, które umożliwiły osobom posiadającym kategorię B, jeżdżenie jednośladami z silnikami o pojemności do 125 cm3. Oceny tej decyzji były mieszane, a różnica dla kierowców naprawdę duża – nagle otrzymali możliwość poruszania się motocyklami, pozwalającymi na dynamiczną jazdę po mieście, a nawet na wyjazd gdzieś dalej. Wbrew obawom sceptyków, to rozszerzenie uprawnień nie przełożyło się na wzrost liczby wypadków.
Rząd jednak rusza z programem dopłat do elektryków, tylko kto się odważy z niego skorzystać?
Nowa zmiana w prawach jazdy kategorii B zakłada podwyższenie dopuszczalnej masy całkowitej pojazdów, jakimi można się poruszać. Limit będzie wynosił do 4,25 tony, ale uwaga – tylko w przypadku aut z „alternatywnym źródłem zasilania”.
Zgodnie z logiką ustawodawcy, samochody elektryczne są wyraźnie cięższe od spalinowych, z racji dużej masy baterii. Aby więc wyjść naprzeciw nowym czasom, zdecydowano o wspomnianym rozszerzeniu uprawnień.
Polacy kupują coraz więcej elektryków. A będzie jeszcze lepiej?
Tok rozumowania słuszny, ale mamy kilka wątpliwości. Po pierwsze nawet największe elektryczne SUV-y nie zbliżają się do limitu 3,5 tony. A po drugie, jeśli już uznajemy (opierając się na niczym), że kierowcy wcześniej nie mieli kwalifikacji do prowadzenia cięższych pojazdów, ale teraz nagle je nabyli, to dlaczego dotyczą one tylko samochodów elektrycznych? Masa to masa, bez względu na to, co jest pod maską.
Nie będzie pierwszeństwa dla pieszych? Rząd wycofuje się z kontrowersyjnych przepisów
Ustawodawca chciał prawdopodobnie otworzyć w ten sposób furtkę przede wszystkim dla elektrycznych pojazdów dostawczych, których konstruktorzy, chcąc zachować odpowiednio dużą ładowność, zmuszeni są do stosowania niewielkich akumulatorów, co przekłada się na bardzo skromne zasięgi. Pytanie, czy międzynarodowe koncerny uwzględnią w swojej przyszłej ofercie taką zmianę w polskim prawie.
Rozszerzenie uprawnień dla osób z kategorią B miałoby wejść w życie 1 stycznia 2021 roku. Warunkiem korzystania z niego, ma być przynajmniej dwuletni staż.