Samochodu ciężarowego w tak opłakanym stanie technicznym funkcjonariusze ITD z Wrocławia nie widzieli już dawno. Auto zatrzymane do kontroli w piątek (11 września) na autostradzie A4 nie miało od roku ważnego przeglądu. Po skierowaniu go na mobilną stację diagnostyczną odkryto szereg usterek zagrażających bezpieczeństwu.
Układ pneumatyczny, odpowiadający m.in. za sprawność hamulców pojazdu, był nieszczelny. Po każdym hamowaniu kierowca musiał odczekać, aby układ ponownie się napełnił. Lewa strona drugiej osi prawie w ogóle nie hamowała – różnica w sile hamowania kół na tej samej osi wynosiła 97 procent. Oprócz tego jedna z opon zamontowanych na drugiej osi groziła w każdej chwili wystrzałem, a przedni amortyzator nie był zamocowany do nadwozia.
Jechał nielegalnym, niemal 100-tonowym zestawem. Myślał, że nocą nikt go nie zauważy
Ciężarówka w tak fatalnym stanie nie mogła samodzielnie odjechać z miejsca kontroli ITD – właściciel musiał usunąć pojazd na swój koszt. Inspektorzy zatrzymali dowód rejestracyjny samochodu i ukarali kierowcę mandatem. Surowsze konsekwencje finansowe grożą przewoźnikowi i osobie zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie. Wobec nich wszczęte zostało postępowanie w sprawie nałożenia kar pieniężnych.